Długo musieliśmy czekać na debiut Wojciecha Szczęsnego w barwach FC Barcelony. Polak przez dłuższy czas pozostawał w cieniu Inakiego Peny.
Sytuacja zmieniła się w Pucharze Króla, gdzie zadebiutował Szczęsny. Potem kolejna szansa “spadła z nieba”, a rywal Szczęsnego w bramce spóźnił się na zgrupowanie.
Hansi Flick w efekcie postanowił dać kolejną szansę Szczęsnemu, który wykorzystał okazję. Oczywiście, Polak popełnił kilka błędów w kolejnych meczach, ale ewidentnie nie zawiódł zaufania niemieckiego szkoleniowca.
Do prawdziwego przełamania doszło jednak wczoraj. Zdaniem hiszpańskich mediów to wydarzenie zamyka dyskusję na temat nowego numeru 1 w Barcelonie.
Szczęsny zadebiutował w La Lidze
Do tej pory hierarchia w Barcelonie była bardzo prosta – Pena broni w lidze, natomiast Szczęsny jest jego zmiennikiem. Teraz jednak sytuacja się zmieniła.
Wczoraj Szczęsny otrzymał kolejną szansę od Flicka. Polak zadebiutował w rozgrywkach ligowych przeciwko Valencii, czym zaburzył dotychczasowy porządek w bramce.
Podobnego zdania są hiszpańscy dziennikarze, którzy uważają, iż mecz z Valencią może być przełomowy dla przyszłej hierarchii. Ich zdaniem Szczęsny przeskoczył właśnie Penę i został nowym numerem 1 pod nieobecność Ter-Stegena.
Czy przewidywania dziennikarzy z Półwyspu Iberyjskiego okażą się słuszne? Tego dowiemy się w najbliższych dniach. W środę FC Barcelona zagra z Atalantą w Lidze Mistrzów, a w niedzielę zmierzy się na krajowym podwórku z Alaves.