Boniek zabrał głos ws. oskarżenia. Jaśniej się nie da

1 dzień temu
Zdjęcie: Fot. Kuba Atys / Agencja Wyborcza.pl


- Wszystko się dzieje medialnie, ktoś to produkuje, dzwoni po dziennikarzach. Jestem absolutnie przekonany, iż to jest heca, nic więcej - powiedział Zbigniew Boniek, były prezes PZPN na temat złożonego na niego aktu oskarżenia.
W poniedziałek w mediach pojawiły się informacje, iż prokurator zachodniopomorskiego pionu PZ PK skierował do Sądu Okręgowego w Szczecinie akt oskarżenia przeciwko Zbigniewowi Bońkowi (w okresie kiedy był prezesem PZPN) oraz 13 innym osobom. - Zarzucane jest im popełnienie 23 czynów. Z komunikatu prokuratury można odczytać, iż Boniek miał przyczynić się do "wyrządzenia PZPN szkody majątkowej wielkich rozmiarów" - pisał Sport.pl.


REKLAMA


Zobacz wideo Dlaczego Ronaldo nie zagrał w finale MŚ? Żelazny: W tej historii były naciski


Zbigniew Boniek komentuje. "Heca, nic więcej"
Zbigniew Boniek błyskawicznie zareagował na tę wiadomość i napisał na portalu X jedno słowo: Nareszcie i dodał wiele uśmiechów. UEFA zdecydowała się nie komentować całej sprawy. - UEFA nie komentuje trwających procesów prawnych i mocno wierzy w zasadę domniemania niewinności przy okazji jakichkolwiek środków prawnych. Nie mamy nic więcej do dodania - napisała UEFA dla WP Sportowe Fakty.


Teraz Boniek odniósł się do zarzutów w "Prawdzie Futbolu".
- Akt oskarżenia ma jakiś swój czas. Najpierw powinien go dostać ten, który jest oskarżony czy jego adwokat lub sąd. Wszystko się dzieje medialnie, ktoś to produkuje, dzwoni po dziennikarzach. Jestem absolutnie przekonany, iż to jest heca, nic więcej - powiedział Boniek.
Jest on bardzo spokojny w tej sprawie. Niczego się nie obawia.


- Zobaczymy, co się dalej stanie, kiedy sprawa wejdzie na wokandę. Czy za miesiąc, rok, 5 lat, 20 lat, 100 lat. Zobaczymy, co zrobi sąd, może zwrócić akt oskarżenia prokuratorowi ze względu na błędy formalne... Jestem absolutnie spokojny. Ludzie uczciwi się bowiem niczego nie boją. Tak się też zastanawiałem, czy ja nie mogę oskarżyć prokuratorów za nierzetelne działanie. Olali nas całkowicie z adwokatem. Robili, co im się podoba - dodał Boniek.
Były prezes PZPN dostawał już w tej sprawie telefony od przedstawicieli UEFA.
- Dziś dostałem telefon z UEFA. Mówią do mnie: "Zbyszek, co od ciebie chcą? O co tu chodzi? Myśmy to przeczytali i nie wiadomo, o co chodzi" - dodał.
Zobacz: Legia w końcu pozbędzie się wielkiego niewypału. Transfer o krok


Cały odcinek Prawdy Futbolu można zobaczyć tutaj.


Zbigniew Boniek od 2 września ubiegłego roku ma status podejrzanego w sprawie tzw. afery melioracyjnej, która dotyczy nieprawidłowości przy podpisywaniu kontraktu przez PZPN w 2014 roku. - Stawię się w Szczecinie i spojrzę panu prokuratorowi w oczy. By nie było hucpy, skierowałem pismo do prokuratora krajowego, by objął sprawę nadzorem - zapowiedział Boniek w grudniu ubiegłego roku. - Wtedy też jego obrońca wnioskował do sądu o wyłączenie prokuratorów prowadzących obecne śledztwo, natomiast ten wniosek nie został uwzględniony. Jednocześnie Boniek nie przyznaje się do zarzucanego mu czynu - pisał Aleksander Bernard, dziennikarz Sport.pl.
Idź do oryginalnego materiału