Cykl „Na chłodno” to od lat najpopularniejsza seria artykułów na KKSLECH.com. „Na chłodno” to nasze chłodne, szczere i obiektywne spojrzenie na Lecha Poznań. Informacje z klubu, ciekawostki, oceny, spostrzeżenia, opinie. Wszystko od kibiców do kibiców.
Dzień dobry punktualnie o godzinie 1:00 w nocnym odcinku cyklu „Na chłodno”, który prawdopodobnie wielu z Was przeczyta dopiero rano. Nie będzie to długi materiał, od grudnia różnych tekstów jest tutaj sporo, po otwarciu nowej strony jeszcze więcej, dziś wszystkie najważniejsze rzeczy spinamy klamrą odliczając już czas do wiosennej inauguracji 2025.
Na sondę dotyczącą zimowego okna transferowego przyjdzie czas za miesiąc, ale czy na ten moment jesteście zadowoleni? Patrząc na Wasze opinie jest różnie. Były już komentarze, jakoby Piotr Rutkowski podobno się zmienił i wpisy w zupełnie innym tonie o wolnym działaniu związanym z pozbyciem się słabych piłkarzy, w tym tych sprowadzonych latem. To jak w końcu jest? Na pewno jest jedna zmiana w myśleniu, bowiem Lech Poznań zmienił swoje postanowienie, swego czasu odpuścił Bartłomieja Barańskiego, a teraz po niego wrócił zachowując się nietypowo, choć logicznie. Bartłomiej Barański odpalił po odejściu z naszej akademii, w czerwcu nie będzie miał jeszcze 19 lat, ma potencjał, gwałtownie robi postępy, pasuje do stylu zespołu Nielsa Frederiksena, Lech biorąc go nic nie traci, a za jakiś czas może sporo zyskać i to nie tylko finansowo.
A jak ocenić zimowe ruchy? Lech Poznań sprawnie (jak na siebie), przeprowadził dwa zimowe transfery mające ręce i nogi. Gisli Thordarson to ciekawy, perspektywiczny zawodnik, który w sparingach pokazał, iż grać w piłkę potrafi, już wiosną może się przydać, a być może za 1,5 czy za 2 lata dostarczy Lechowi dużo więcej pieniędzy, niż za niego zapłacił. Rasmus Carstensen to już transferowa okazja, piłkarz znany Nielsowi Frederiksenowi będący trochę bardziej doświadczonym zawodnikiem od większości graczy, którzy przyszli do klubu przed nim. Zimą miał być nowy lewy obrońca, finalnie jest prawy obrońca, który ma łatać dziurę na lewej flance defensywy, choć nie ma żadnego doświadczenia związanego z występami na tej pozycji.
Finalnie te dwa transfery przeprowadzone przez Lecha Poznań podczas trwającego okienka na papierze wyglądają nieźle, na tle polskiej ligi choćby dobrze, klub pozyskał piłkarzy z dużo wyższej półki od tej, na której szukał „wzmocnień” przez większą część letniego okienka. Ściągając na Bułgarską jeszcze kogoś, kto będzie ciut lepszy od Filipa Szymczaka i chociaż na treningach podejmie rywalizację z Mikaelem Ishakiem, można będzie mówić o realizacji celu, o jakim pisaliśmy w grudniu i który postawił sobie sam Lech Poznań. Miał być zimą ktoś do środka, nowy boczny obrońca i napastnik? Będzie cała trójka. Wolno idzie tylko sprzątanie kadry z niechcianych, słabych piłkarzy, choć i tak danie wolnej ręki w odejściu Stjepanowi Loncarowi czy Ianowi Hoffmannowi po zaledwie paru miesiącach dobrze świadczy o Kolejorzu, a przede wszystkim o Nielsie Frederiksenie. To on podjął te decyzje nie mając ochoty na zabawy typu: „dajmy mu czas”, „może jeszcze odpali” czy „zaczekajmy do końca sezonu”. Jeden z ostatnich trenerów nazwał zimowe transfery nerwowym działaniem i nikogo zimą nie potrzebował. Ten obecny cieszący się dużą sympatią kibiców i zachowujący się tak jak chcieliby tego kibice, jest pod tym względem jego przeciwieństwem mającym ciśnienie na sukces jak szkoleniowiec z wiosny 2022 roku.
Trzeba zdawać sobie sprawę z tego po co Niels Frederiksen & Sindre Tjelmeland tutaj są? Ci Panowie przyszli do nas osiągnąć sukces, Lecha Poznań traktują jak trampolinę do poważniejszego futbolu, dlatego każdy kibic może być spokojny o ich zaangażowanie w każdy trening, każdy dzień pracy, choćby po sparingu z FC Nordsjaelland 1:7 można być spokojnym. Latem po przegranej w próbie generalnej Duńczyk miał do zespołu wiele uwag, po tej porażce z Czechami chyba każdy pamięta, jak grał zespół w kolejnych tygodniach? Niels Frederiksen mimo 55 lat to tak jakby trener na dorobku, bardzo wymagająca osoba szukająca mankamentów choćby na siłę i wszystko analizująca, wokół klubu słychać, iż marzy się jemu posada selekcjonera reprezentacji Danii lub jeszcze mocniejszy klub, a jedyną przepustką do takiej piłki jest zdobycie tytułu Mistrza Polski + pokazanie się w Europie. Niels Frederiksen w razie odniesienia sukcesu długo u nas miejsca nie zagrzeje, co jest akurat w pełni normalne i powinno być zrozumiałe. To samo dotyczy Sindre Tjelmelanda. Norweg już zimą był kandydatem na pierwszego trenera jednej ze szwedzkich drużyn, kwestią czasu jest większe zainteresowanie jego osobą, a już tym bardziej w przypadku sukcesów Lecha Poznań w 2025 roku. Na razie można pozostać na ziemi, najpierw niech duńsko-norweski duet coś wygra, dopiero później będziemy wszyscy zastanawiać się, co dalej? Może następcą Frederiksena zostanie Tjlelmeland? Faktem jest natomiast duże zaangażowanie tych trenerów w Lechowe życie, ci trenerzy czują nasz klub, znają oczekiwania, wiedzą gdzie są, dbają o detale, wszystko analizują, przy Bułgarskiej na temat ich pracy mówi się bardzo wiele i nie jest to korpo-propaganda sukcesu. Jest to kolejny dowód na to, iż Lech Poznań latem trafił z trenerem, któremu udanym okienkiem transferowym trzeba pomóc w osiągnięciu celu. Na ten moment Kolejorz na pewno nie jest słabszy niż był jesienią, po transferach Thordarsona czy Carstensena wydaje się być trochę mocniejszy, choć przez cały czas brakuje takiego ryzyka na rynku, jakie zostało podjęte 3 lata temu przed mistrzowską wiosną i przed 100-leciem klubu.
Na dziś, czyli kilkadziesiąt godzin przed pierwszym meczem, nie mamy zmiennika dla Mikaela Ishaka, mamy wielu skrzydłowych, ale tak naprawdę żaden z nich nie gwarantuje niczego poza przebłyskami i jeszcze mamy lukę na lewej obronie. Kadrowo przed inauguracją wiosny mogło być lepiej, ponieważ żaden z nowych piłkarzy nie jest i nie będzie przeznaczony od razu do wyjściowej jedenastki. Porównując to okno transferowe z okienkiem w wykonaniu wielu innych polskich klubów, w tym tych czołowych, to nie ma już co narzekać. Oczywiście, Lech Poznań nie powinien patrzeć na innych, ma większe możliwości finansowe od większości ekstraklasowych klubów, które na ten moment (stan na 29 stycznia) transferową aktywnością nie powaliły na kolana, co zwiększa szanse na tytuł Mistrza Polski, jeżeli wiosną Kolejorza będą omijały kontuzje czołowych piłkarzy. Na papierze pierwsza jedenastka wygląda na mocną, o ile taktycznie ten zespół będzie umiał dopasować się do rywali, to choćby na wyjazdach uda się zdobywać punkty z większą regularnością, a zwłaszcza wtedy, gdy rezerwowi wchodzący z ławki chociaż w co 3-4 meczu zaczną cokolwiek wnosić do drużyny.
Przewidywana kadra Lecha Poznań na wiosnę 2025 (po dwóch zawodników na jedną pozycję + juniorzy):
—
Bramkarze
Bartosz Mrozek
Filip Bednarek
Mateusz Mędrala
Obrońcy
Joel Pereira
Rasmus Carstensen
Ian Hoffmann
—
Bartosz Salamon
Antonio Milić
Alex Douglas
Maksymilian Pingot
Wojciech Mońka
Filip Dagerstal
—
Michał Gurgul
?
Pomocnicy
Antoni Kozubal
Filip Jagiełło
Radosław Murawski
Gisli Thordarson
—
Afonso Sousa
Tymoteusz Gmur
Sammy Dudek
—
Patrik Walemark
Ali Gholizadeh
Dino Hotić
—
Bryan Fiabema
Daniel Hakans
Kornel Lisman
Napastnicy
Mikael Ishak
?
Lech Poznań jest w tej chwili w sytuacji, w której wszystkich kibiców interesuje TYLKO MISTRZ! Pół roku temu obecna sytuacja była trudna do wyobrażenia, wszyscy sporo napisaliśmy się o tym jesienią, w listopadzie, w grudniu, w podobnych tekstach publicystycznych, dziś brak mistrzostwa w maju po prostu by bolał. Lech Poznań lideruje nieprzerwanie od 13 kolejek, prowadzi w tabeli od 6. kolejki PKO Ekstraklasy 2024/2025 (od drugiej połowy sierpnia), a w takiej sytuacji należy wymagać od niego realizacji realnego celu na rundę wiosenną 2024/2025. Poniżej została przygotowana taka mała rozpiska, z którą prawdopodobnie zgodzicie się w 80-90 procentach, wiedząc o zasięgach „Na chłodno” kolejny raz przypominamy również terminarz analizowany już wcześniej na wiele sposobów. Patrząc na poniższy układ gier chyba każdy z Was już teraz czuje te emocje, jakie czekają nas już 31 stycznia, od piątku kolejki zaczną uciekać. Każde ewentualne zwycięstwo Lecha Poznań będzie choćby nie umacniało Kolejorza na fotelu lidera, a przybliżało go do upragnionego tytułu Mistrza Polski, natomiast nas wszystkich do spełnienia kibicowskich marzeń.
Marzenie na wiosnę: Prowadzenie już do końca sezonu i mistrzostwo
Główny cel na wiosnę: Mistrzostwo Polski
Realny cel na wiosnę: Mistrzostwo Polski
Cel minimum na wiosnę: Awans do europejskich pucharów
Rozczarowanie wiosny: Brak zdobycia tytułu Mistrza Polski
Wstyd wiosny: Brak awansu do europejskich pucharów
Kandydaci na liderów na boisku: Mrozek, Pereira, Milić, Sousa, Ishak
Kandydaci na najlepszych zmienników: Gholizadeh, Thordarson
Kandydaci do zanotowania progresu: Gurgul, Kozubal, Walemark, Hakans, Lisman
Kandydaci do zanotowania regresu: Salamon, Pingot, Hotić, Jagiełło, Fiabema
Kandydat na lidera obrony: Milić
Kandydat na lidera drugiej linii: Sousa
Kandydat na kandydat na lidera ataku: Ishak
Siła formacji obrony (1-6): 4
Siła formacji pomocy: 4
Siła formacji ataku: 2
Siła Lecha (na tle innych ligowców): 5
Największe atuty: wysokie umiejętności wielu piłkarzy, duża ambicja sztabu szkoleniowego, rywalizacja na wielu pozycjach
Największe mankamenty: Lewa obrona, na razie brak zmiennika dla Ishaka, gra Lecha na wyjazdach
Cichy atut: Nieprzewidywalność
Wiosenne zagrożenie: Mecze wyjazdowe, brak pomysłu na ofensywną grę w momencie defensywnej taktyki rywala
Najpoważniejsi rywale w walce o Mistrzostwo Polski: Raków
Najpoważniejsi rywale w walce o podium Raków, Jagiellonia, Legia
Najtrudniejszy okres wiosny: 31 stycznia-1 marca, 15-29 marca, 10-24 maja
Najłatwiejszy okres wiosny: 5-19 kwietnia
Najważniejsze daty wiosny: 31 stycznia, 9 i 14 lutego, 1 marca, 15 marca, 29 marca, 3-24 maja
—
31.01, Lech – Widzew (20:30)
09.02, Lechia – Lech (17:30)
14.02, Lech – Raków (20:30)
22.02, Lech – Zagłębie (20:15)
01.03, Pogoń – Lech
08.03, Lech – Stal
15.03, Jagiellonia – Lech
29.03, Śląsk – Lech
05.04, Lech – Korona
12.04, Motor – Lech
19.04, Lech – Cracovia
26.04, Radomiak – Lech
03.05, Lech – Puszcza
10.05, Legia – Lech
17.05, GKS – Lech
24.05, Lech – Piast
Kończąc dzisiejsze, krótkie „Na chłodno”, które za chwilę i tak zniknie w gąszczu innych Lechowych informacji (może później podwiesimy ten tekst wyżej). My przed tą konkretną wiosną 2025 jesteśmy pełni wiary i nadziei, bo też swoje tej zimy zrobiliśmy. we właściwym czasie wdrożyliśmy to, co było zapowiadane od wielu tygodni, wystartował nowy, nowoczesny oraz większy serwis pozwalający się realizować, od początku zbiera on fajne opinie, prawdopodobnie zauważyliście już podniesienie liczby treści do choćby 7-8 dziennie, a przecież to dopiero początek z tych wszystkich zapowiedzianych nowości. Kiedyś przyjdzie ten dzień, gdy pojawi się tutaj 10-12 wiadomości na różne tematy. My cieszymy się z wdrożenia tej strony właśnie w tym konkretnym dniu 20 stycznia, ponieważ sami mogliście dostrzec, ile po uruchomieniu było błędów czy wizualnych niedoróbek do wyeliminowania „na żywo”. W tej chwili projekt jest już całkowicie wykończony, zamknięty do lata, nie będą już czyszczone cache strony, dlatego nie powinno Was wylogowywać z panelu. Przynajmniej jeden z tych serwisów newsów na temat nowego KKSLECH.com zostawiamy wśród podwieszonych wiadomości do meczu z Widzewem, może jeszcze znajdzie się ktoś spóźnialski, kto zgubił się w internecie, a na pewno wejdzie tu po spotkaniu Lecha Poznań, gdyż mamy sporo tego typu wyłącznie meczowych userów (po pierwszym meczu na naukę tej strony będzie już za późno).
Na koniec nocnego, czwartkowego materiału: Wszyscy razem na KKSLECH.com jednoczącym kibiców od wielu, wielu lat dobrze wiemy o celu, który sami postawiliście. Niech 24 maja 2025 roku miasto Poznań po 3 latach ponownie zapłonie, niech znów utonie w świetle i dymie z rac. Niech po 3 latach, w tym po tym ciężkim dla wszystkich 2024 roku, mistrzowski tytuł powróci do stolicy Wielkopolski. Niech jedna z majowych nocy, którą wszyscy kibice spędziliby razem na Placu Mickiewicza lub na Targach będzie tą niezapomnianą, po której wykończeni zaśniecie o świcie. Tuż przed startem wiosny życzymy tego sobie i Wam. Chcemy to poczuć, 25 maja o 5:17 chcemy być wyczerpani, przecierać oczy z pozytywnego zmęczenia, mieć w głowie listę potencjalnych rywali w II rundzie kwalifikacyjnej Champions League, marzymy o tym, po jesieni, po prowadzeniu nieprzerwanie od 13 kolejek, są podstawowy, by w to wierzyć. Wierzymy, iż chociaż w maju 2025 roku na chwilę znikną wszystkie problemy, podczas jednej nocy będzie liczył się tylko LECH POZNAŃ a po mieście aż do wschodu słońca nad spokojnie płynącą rzeką Wartą będą niosły się głośne śpiewy tysięcy gardeł – MISTRZ! MISTRZ! KOLEJORZ!
Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat)