Walkower w Łodzi?! Sędzia postawił ultimatum!

speedwaynews.pl 6 godzin temu

Sytuacja na stadionie w Łodzi robi się coraz bardziej dramatyczna. Po serii upadków i licznych zastrzeżeniach dotyczących stanu nawierzchni, sędzia zawodów postawił sprawę jasno – H. Skrzydlewska Orzeł Łódź ma 30 minut na doprowadzenie toru do stanu używalności. W przeciwnym razie mecz zostanie przerwany, a Texom Stal Rzeszów otrzyma walkower!

To efekt wydarzeń, które miały miejsce od początku piątkowego spotkania w ramach Metalkas 2. Ekstraligi. Już przed pierwszym biegiem zastrzeżenia do stanu toru zgłosił menedżer rzeszowian – Paweł Piskorz, który w rozmowie z Canal+Sport 5 określił nawierzchnię jako niebezpieczną. Wówczas większość obserwatorów nie podzielała jego opinii, jednak pierwsze wyścigi gwałtownie pokazały, iż problem rzeczywiście istnieje.

Kulminacją był groźny upadek Patryka Wojdyły w biegu dziewiątym. Zawodnik Orła Łódź wpadł w koleinę na wyjściu z drugiego łuku, stracił panowanie nad motocyklem i z dużym impetem uderzył o bandę w miejscu, gdzie nie było już dmuchanej osłony. Do tego momentu był liderem gospodarzy, ale jego dalszy udział w meczu stoi pod dużym znakiem zapytania.

Decyzja sędziego: zegar tyka

Po kilkunastu minutach przerwy i analizie sytuacji sędzia spotkania ogłosił, iż gospodarze mają dokładnie 30 minut na przywrócenie toru do bezpiecznego i regulaminowego stanu. jeżeli to się nie uda, mecz zostanie zakończony, a wynik zostanie zweryfikowany jako walkower na korzyść Texom Stali Rzeszów.

To skrajnie rzadka sytuacja w ligowych rozgrywkach, ale zgodna z regulaminem. W takich przypadkach odpowiedzialność spoczywa na gospodarzach, którzy zobowiązani są do przygotowania toru w sposób gwarantujący bezpieczeństwo zawodników.

Co dalej?

Na stadionie trwa gorączkowa praca ekip torowych, a kibice z niepokojem obserwują rozwój wydarzeń. jeżeli nie uda się odpowiednio poprawić nawierzchni, Orzeł Łódź może stracić niezwykle ważne punkty w walce o utrzymanie w lidze.



Idź do oryginalnego materiału