Krajowa Liga Żużlowa – rozgrywki uwielbiane przez oddanych speedwayowi kibiców. Najniższa klasa rozgrywkowa w kraju to połączenie zawodników o wysokiej klasie, młodych brylantów i spadochroniarzy, którzy liczą na odbudowanie kariery w gorszym klubie. Niemal co kolejkę na torach możemy oglądać zarówno piękne akcje ofensywne, jak i walkę o sam dojazd do mety. Żużel pełną gębą.
Wielkie trio walczy o awans
Teraz, w trakcie rundy rewanżowej sezonu zasadniczego, wiemy już, jakie kluby faktycznie walczą o awans do Metalkas 2. Ekstraligi. Są to Wybrzeże Gdańsk, Ultrapur Start Gniezno i Pronergy Polonia Piła. Każda z tych drużyn może pochwalić się wielkimi zwycięstwami na wyjazdach, jak i dominacją na własnym owalu.
W Pile jednak nastroje są… pozytywne, choć stonowane. Ekipa Norberta Kościucha pokazała już, iż potrafi być niezwykle niebezpieczna. Gdy tylko wszyscy zawodnicy mają dobry dzień, w niebezpieczeństwie byłyby choćby ekipy z dołów tabeli Metalkas 2. Ekstraligi. „Niestety” dla kibiców z grodu Staszica, obecny sezon otwiera mieszankę dobrych, ale i złych wspomnień.
Gdańsk, Gniezno, Piła. Wielkopolskie déjà vu
Wszystko za sprawą rywali, z którymi Polonia musi walczyć o awans. Wybrzeże Gdańsk i Start Gniezno to wielonetni nemezis zespołu z Piły. W szczególności w pamięci fanów trójkolorowych jest sezon 2015. Sezon, w którym obie wspomniane drużyny stanęły na drodze pilan do ówczesnej PLŻ.
Najpierw zespół oparty na Rasmusie Jensenie i Jesperze Monbergu musiała uznać wyższość Wybrzeża w ligowym finale. Kto wie, jakby dwumecz się skończył, gdyby gdańszczanie w ostatnim momencie nie zdołali ściągnąć Krzysztofa Jabłońskiego. Później przyszedł czas na baraż ze Startem Gniezno. Startem, który mierząc się z ogromnymi problemami finansowymi, pół sezonu przejechał składem oszczędnościowym. Ale na baraż oczywiście zdołał wyciągnąć wszystkie armaty.
Mimo to, pierwszy mecz barażowy przeszedł do historii jako jeden z najlepszych, o ile nie najlepszy pod względem sportowym mecz na torze w Pile. Rywalizacja „na dystansie” była genialna, o czym choćby świadczy jeden z biegów, w trakcie którego goście prowadzili 5:1, by na ostatnim 1,5 okrążenia dostać łomot i przegrać 2:4. W rewanżu jednak było dużo gorzej i awans pilanom odjechał. Udał się dopiero przez połączenie lig.
Trzecia siła, czy coś więcej?
Na ten moment wiele wskazuje, iż Polonia skończy sezon zasadniczy na 3. miejscu w ligowej tabeli. Ma to związek z domową porażką, a jakże, z Wybrzeżem Gdańsk, odniesioną w kontrowersyjnych okolicznościach. Tym samym bardzo prawdopodobny jest półfinałowy dwumecz z Ultrapur Startem Gniezno. Czy pilan czeka więc odwrócona powtórka z 2015 roku? Kibice liczą, iż tym razem z happy endem. I mają ku temu powody.
Wszystko za sprawą kapitalnego wejścia do drużyny Wiktora Jasińskiego. Wychowanek Stali Gorzów jest w tej chwili najlepszym zawodnikiem ligi ze średnią przekraczającą 2,7 punktu na bieg. M.in. jego postawa pozwala spokojnie patrzeć w przyszłość choćby przy gorszej dyspozycji Jonasa Seiferta-Salka czy objawienia sezonu, Villadsa Nagela.
Nie wiemy, jak wy, ale my nie możemy doczekać się play-offów. Walka w KLŻ zapowiada się więcej niż genialnie.