Dekadę temu między Piotrem Pawlicki i Bartoszem Zmarzlikiem stawiano znak równości. Twierdzono nawet, iż Pawlicki ma większy talent do żużla. Akcje Pawlickiego spadają jednak w dramatycznym tempie. W jeden dzień stracił kontrakt życia w Stelmet Falubazie Zielona Góra, a pierwsze sparingi przed sezonem 2025 pokazują, iż w tym roku znów może jeździć w kratkę. Potrafił błysnąć jedynie w meczu z juniorami Betardu Sparty Wrocław. Znów ma problem ze sprzętem i mechanikami.