W Hiszpanii wrze po tym, co zrobili piłkarze Realu i sędzia. Skandaliczne sceny

2 godzin temu
Zdjęcie: https://twitter.com/CabineSport/status/1838691394258428063


Real Madryt w kontrowersyjnych okolicznościach wywalczył kolejne ligowe zwycięstwo. Choć prowadził z Deportivo Alaves 3:0, kilka brakowało, by przegrał. Dowieźć korzystny rezultat pomogli sędziowie, którzy w co najmniej kilku sytuacjach zachowali się zaskakująco wyrozumiale wobec Viniciusa Juniora i Endricka. Zdaniem obserwatorów obaj powinni wylecieć z boiska, a wtedy mecz mógłby potoczyć się zupełnie inaczej.
Real Madryt we wtorek pokonał przed własną publicznością Deportivo Alaves, ale mecz kosztował drużynę sporo nerwów. Po 48 minutach gospodarze prowadzili już 3:0 po golach Lucasa, Mbappe i Rodrygo. W samej końcówce stracili jednak dwie bramki i skończyło się wynikiem 3:2. I był to najniższy wymiar kary. W Hiszpanii trwa dyskusja na temat zadziwiającego sędziowania w tym spotkaniu.

REKLAMA







Zobacz wideo Przygnębiony Bartosz Marjański po przegranej Katowic 0:3: My mamy problem mentalny



Skandaliczne zachowanie Viniciusa. Aż prosił się o kartkę
Zdaniem części ekspertów Real powinien ten mecz dograć w "dziewiątkę", bo wcześniej na czerwone kartki zasługiwali Vinicius Junior i Endrick. Sędzia Mueiz Ruiz nie pokazał jednak ani jednej, mimo iż pierwszy z Brazylijczyków prosił się o nią choćby parę razy. O co adekwatnie poszło?


Vinicius od 30. minuty miał już na koncie żółty kartonik. Otrzymał go za protesty po tym, jak sędzia niesłusznie nie przyznał Realowi rzutu rożnego. Nic sobie jednak z tego nie robił i chwilę później zaczął przeciwko temu werdyktowi podburzać kibiców, co zdaniem ekspertów zasługiwało na kolejną kartkę. Sędzia przymknął na to oko. Z karą dla Viniciusa wiąże się też pewna zaskakująca statystyka. - Real Madryt otrzymał więcej żółtych kartek za sprzeciw niż jakikolwiek inny zespół w LaLiga 2024/25 - osiem. Trzy z nich zarobił sam Vinicius Junior - więcej niż jakikolwiek inny zawodnik - poinformował profil OptaJose na portalu X.



Na tym kontrowersje wokół skrzydłowego się nie skończyły. Nieco później sfaulował będącego bez piłki obrońcę Alaves Santiago Mourinho. Przewrócił go na ziemię, a przeskakując nad nim, boleśnie nadepnął mu na nogę. Arbiter sytuacji nie zauważył i znów Viniciusowi się upiekło.





Viniucius i Endrick powinni skończyć z czerwonymi kartkami. Kuriozalne decyzje arbitra
24-latek dał o sobie znać choćby przy zejściu z boiska. Gdy w 90. minucie Carlo Ancelotti postanowił wprowadzić w jego miejsce Frana Garcię, Vinicius zachował się w sposób skandaliczny wobec sędziego technicznego. Gdy ten podniósł tablicę, pokazując, iż doliczonych zostało sześć minut, piłkarz parsknął śmiechem i wskazał na niego palcem. Kamery zarejestrowały też jego słowa: "Sześć minut? On jest szalony!". Później jeszcze długo miał kwestionować tę decyzję, co również kwalifikowało się na kartkę. Gdyby wtedy ją zobaczył, Real nie grałby co prawda w osłabieniu, ale sam Vinicius nie mógłby wystąpić w niedzielnych derbach Madrytu przeciwko Atletico.






Największe dyskusje wzbudziła jednak sytuacja z udziałem Endricka. 18-latek w 81. minucie według większości obserwatorów powinien zobaczyć bezpośrednią czerwoną kartkę. Napastnik wyjątkowo brutalnie potraktował Santiago Mourinho (tego samego, z którym starł się Vinicius). Obaj byli w polu karnym i czekali na dośrodkowanie. Wtedy Endrick z niewytłumaczalnych powodów kopnął rywala kolanem w krocze.



Ponieważ działo się to poza akcją, główny arbiter miał prawo tego nie zauważyć. Dostał jednak sygnał od swoich asystentów. Efekt? Tylko żółta kartka. Gdyby nie tak wielka pobłażliwość, kto wie jakim wynikiem skończyłoby się to starcie.
Idź do oryginalnego materiału