W Hiszpanii oburzenie. Wszystko przez mecz Barcelony. Szykują wielki protest

10 godzin temu
FC Barcelona ostatni tegoroczny mecz ligowy z Villarrealem rozegra w Miami. Ta decyzja nie przypadła do gustu piłkarzom z klubów hiszpańskiej elity. A według informacji radia COPE zawodnicy idą o krok dalej i planują protest w nadchodzącej kolejce rozgrywek. - Nie podoba mi się, iż będziemy tam grać - mówił Frenkie de Jong, jeden z kapitanów Barcelony.
FC Barcelona ostatni mecz w tym roku rozegra w Miami. Z Villarrealem zmierzy się w ramach 16. kolejki La Ligi, na co wyraziła już zgodę choćby UEFA (podobnie jak na spotkanie AC Milanu z Como w Perth). W Hiszpanii decyzja piłkarskich władz spotyka się z niezadowoleniem piłkarzy.


REKLAMA


Zobacz wideo Yamal chce sprzedawać autografy?! Kosecki: Dla mnie to jest straszna głupota


FC Barcelona rozegra ligowy mecz w Miami. Bunt piłkarzy La Liga, oto co planują
Ci zamierzają wyrazić swe oburzenie całemu światu poprzez protest. Jaki? "Jeśli 20 kapitanów osiągnie porozumienie, nad którym pracują, rozpoczęcie meczów w tej kolejce zostanie opóźnione o 20-30 sekund" - czytamy na portalu hiszpańskiego radia COPE.


"Wśród zawodników panuje ogromne oburzenie w związku z meczem pomiędzy Villarrealem a Barceloną, który ma się odbyć w Miami 20 grudnia" - podkreślono. Informator z ekipy mistrzów Hiszpanii potwierdził radiu COPE udział w proteście, a podobne wieści dotarły z Getafe, Realu Oviedo i Espanyolu - dwa ostatnie zespoły w piątek o godz. 21:00 zainaugurują dziewiątą kolejkę, więc zawodnicy mogą gwałtownie przejść od słów do czynów.
Zobacz także: Urban go pomija, a teraz jest na wylocie z klubu. Miał być gwiazdą
Przypomniano, iż "Hiszpański Związek Piłkarzy (AFE) jasno dał do zrozumienia, iż nie jest przeciwny meczowi (w Miami - red.), ale czuje się ignorowany. Skarży się na brak transparentności, szacunku i konsekwencji ze strony La Ligi w stosunku do zawodników w tej kwestii".


Frenkie de Jong protestował ws. meczu FC Barcelony w Miami. Później zmienił ton
Jednym z tych, którzy głośno wyrazili swe zastrzeżenia, był Frenkie de Jong, trzeci w hierarchii kapitańskiej Barcelony. - Nie podoba mi się, iż będziemy tam grać i nie zgadzam się z tym. To nieuczciwe (podejście do - red.) rozgrywek. Rozgrywamy mecz wyjazdowy na neutralnym boisku. Nie podoba mi się to i nie sądzę, żeby to było w porządku wobec piłkarzy - grzmiał (cytat za "El Desmarque"). Choć podczas wydarzenia, na którym ogłoszono przedłużenie przez niego kontraktu z klubem, zmienił ton.


- Jesteśmy zawodnikami i będziemy musieli grać tam, gdzie trzeba. To nie my decydujemy, gdzie gramy. Wyraziłem swoją opinię w tej sprawie, która się nie zmieniła, ale ostatecznie musimy tam zagrać - powiedział.
Holender oraz jego koledzy z FC Barcelony będą mogli zaprotestować w meczu z Gironą, zaplanowanym na sobotę 18 października na godz. 16:15. Zapraszamy do śledzenia relacji tekstowej na Sport.pl oraz w aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.
Idź do oryginalnego materiału