W Barcelonie wrze. Flick wprost o Yamalu. Naprawdę to powiedział

1 dzień temu
Od kilku dni pojawiały się plotki dotyczące zachowania Lamine Yamala przed spotkaniem Barcelony z PSG. Według tych relacji 18-latek spóźnił się na odprawę taktyczną. Hansi Flick podirytowany tym faktem miał nie wystawić Hiszpana w pierwszym składzie, jednak ugiął się po interwencji dyrektora sportowego. Trener Barcelony stanowczo odniósł się do tych informacji na ostatniej konferencji prasowej.
W Barcelonie spokoju nie ma. choćby wtedy, gdy piłkarze nie rozgrywają spotkań. Od kilku dni w mediach krąży plotka, której prawdziwość zrujnowałaby autorytet trenera "Dumy Katalonii". Chodzi o domniemany konflikt Niemca z Lamine Yamalem oraz Deco.


REKLAMA


Zobacz wideo Szczere wyznanie Rzeźniczaka. "Żona wysłała mnie do psychiatry"


O sprawie na Twitterze informował Joan Fontes. Jego zdaniem młody Hiszpan spóźnił się na odprawę taktyczną przed meczem Ligi Mistrzów z Paris Saint Germain. Nielubiący tego typu zachowań Hansi Flick miał posadzić 18-latka na ławce, jednak ugiął się po interwencji dyrektora sportowego Barcelony, Deco. Alfredo Martinez z Onda Cero zapytał Niemca o prawdziwość tej historii podczas konferencji prasowej przed najbliższym spotkaniem ligowym.


"Kto to powiedział, ten kłamie"
- Chciałbym się dowiedzieć, kto panu to opowiedział. To gówno prawda. Przepraszam, iż użyłem takich słów, ale tak właśnie jest. Mam świetne relacje z Deco, z resztą osób w klubie i wokół niego. Wierzą w naszą pracę. Mamy wszyscy do siebie pełne zaufanie i nikt nigdy nie poprosiłby mnie o taką rzecz. Jasno to stwierdzam - to są śmieci. Fałsz, plotka. Ten, kto to powiedział, po prostu kłamie. - Flick odpowiedział na pytanie dobitnie i bez ogródek, stanowczo zaprzeczając informacjom podanym przez Fontesa.


Osłabiona kontuzjami FC Barcelona wraca do gry po przerwie na mecze reprezentacji narodowych. W sobotę o 16:15 rywalem "Dumy Katalonii" będzie Girona. Zachęcamy do śledzenia relacji tekstowej z tego spotkania w Sport.pl oraz w aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.
Idź do oryginalnego materiału