Verstappen znów nie do zatrzymania. GP Meksyku zaczyna się od pokazów siły

4 godzin temu
Po krótkiej przerwie Max Verstappen wrócił do kokpitu i od razu przypomniał, dlaczego to on rządzi w Formule 1. Choć w pierwszym treningu go zabrakło, już w kolejnym Holender pokazał klasę i zdominował rywali. Za jego plecami czai się jednak Charles Leclerc, który nie zamierza odpuszczać.
Idź do oryginalnego materiału