Verstappen: Prawie rozgrywaliśmy Mario Kart

1 tydzień temu



Aktualny mistrz świata to kolejny kierowca, który nie był zadowolony z tego, co działo się w niedzielę w Monako w związku z zasadą użycia trzech kompletów opon.

Verstappen ruszał do rywalizacji w Księstwie z czwartego pola i na nim dojechał. Kierowca Red Bulla zwlekał z ostatnim pit-stopem, czekając na czerwoną flagę, która dałaby mu zwycięstwo. Nie doczekał się.

“Było dosyć nudno. Mógłbym zrobić łącznie cztery pit-stopy i i tak nie zmieniłoby to mojej pozycji. To raczej nie jest coś, czego tu chcemy. Ale to nic nowego na tym torze” – podsumowuje Max.

Jak ocenia on nowość wprowadzoną na ten wyścig w celu uatrakcyjnienia rywalizacji?

“I tak nie dało się tu ścigać. Nie ma więc różnicy czy będzie 1 pit-stop czy 10. Spójrzcie na końcówkę wyścigu. Byłem na prowadzeniu mimo całkowicie zniszczonych opon. I nikt nie mógł mnie wyprzedzić. Myślę, iż obecnie, w tych bolidach F1, moglibyśmy wyprzedzić co najwyżej Formułę 2 tutaj” – mówi Verstappen.

Max nie jest jednak całkowicie krytyczny wobec pomysłów FIA i F1 na uatrakcyjnienie rywalizacji w Monako.

“Oczywiście, dobrze, iż spróbowali czego, ale nie sądzę, by akurat ten pomysł wypalił. Szczerze mówiąc, prawie wyszło z tego Mario Kart. Zabrakło tylko usprawnień samochodów w trakcie wyścigu czy rzucania bananów. Wtedy byłaby śliska nawierzchnia” – zażartował Holender.

Czy Max ma jakieś inne sposoby na poprawę jakości ścigania w Monako?

“Nie znam rozwiązania. Szczerze mówiąc nie powinniśmy tu robić wyścigów tylko zrobić jedne kwalifikacje w sobotę z punktami i potem powtórzyć to w niedzielę. Bo ten wyścig to nie wyścig. To nudna gra szachowa trwająca 77 okrążeń. Mieliśmy szczęście w 2022 i 2023 roku, iż było mokro” – dodaje Max.

Wcześniej w podobnym tonie o nowych zasadach wypowiadali się inni kierowcy.

Na podstawie: racefans.net, planetf1.com



Idź do oryginalnego materiału