UEFA reaguje na dramatyczne sceny w Liverpoolu

7 godzin temu
Okropny wypadek zakłócił poniedziałkowe świętowanie mistrzowskiego tytułu przez kibiców Liverpoolu. W wyniku staranowania przez samochód grupy sympatyków The Reds, obrażenia odniosło aż 27 osób. Słowa wsparcia wobec klubu wyraziły już władze Premier League oraz brytyjski rząd, a w poniedziałek dołączyła do nich UEFA.
Liverpool w okresie 2024/2025 bardzo pewnie zwyciężył w rozgrywkach Premier League. Tytuł zapewnił sobie już na cztery kolejki przed końcem sezonu, a ostatecznie zgromadził w tabeli 84 punkty, aż o 10 więcej od drugiego Arsenalu. Oficjalne wręczenie trofeum podopiecznym Arne Slota nastąpiło jednak po meczu ostatniej kolejki, który The Reds grali u siebie z Crystal Palace. Humorów fanom nie mógł więc popsuć choćby niespodziewany remis 1:1 z 12. zespołem ligi.


REKLAMA


Zobacz wideo Świętowanie Lecha wymknęło się spod kontroli! Totalne szaleństwo


Tragedia podczas fety. UEFA zareagowała na makabryczne wydarzenia
Nazajutrz po spotkaniu, w centrum miasta rozpoczęło się świętowanie przez fanów Liverpoolu mistrzowskiego tytułu, które o godzinie 18:00 zakłócił tragiczny wypadek. Jeden z kierowców samochodów wjechał w grupę fanów, wskutek czego 27 osób odniosło obrażenia. We wtorek UEFA wydała krótkie oświadczenie w sprawie tego zajścia.


"Nasze myśli są ze wszystkimi, których dotknął straszny incydent podczas parady zwycięstwa Premier League w Liverpoolu. Życzymy wszystkim rannym szybkiego powrotu do zdrowia i wyrażamy nasze szczere wsparcie dla wszystkich poszkodowanych" - przekazała UEFA, dodając do wiadomości własne logo w żałobnych barwach.


Jak w rozmowie z "Guardianem" opisywał jeden ze świadków zdarzenia:- Ten szary samochód dostawczy po prostu nadjechał z prawej strony i uderzył we wszystkich ludzi z boku. To było okropne. Można było usłyszeć uderzenia, gdy przejeżdżał po ludziach. To byli po prostu niewinni ludzie, po prostu fani, którzy wybrali się na paradę. Były tam setki i tysiące z nas, bo to prawdopodobnie najbardziej ruchliwa część Liverpoolu. Widziałem ludzi leżących na ziemi, ludzi nieprzytomnych. To było straszne.


Przed europejską federacją wyrazy współczucia społeczności Liverpoolu złożyła także Premier League, a także przedstawiciele brytyjskiego rządu.


"Wszyscy w Premier League są wstrząśnięci tragicznymi wydarzeniami, które miały miejsce dziś wieczorem w Liverpoolu. Nasze najszczersze myśli kierujemy ku wszystkim rannym i poszkodowanym. Skontaktowaliśmy się z klubem Liverpool FC i zaoferowaliśmy mu pełne wsparcie w związku z tym poważnym incydentem" - można przeczytać w mediach społecznościowych angielskiej ligi.


Z kolei premier Keir Starmer zakomunikował:- Sceny w Liverpoolu są przerażające — moje myśli są ze wszystkimi rannymi i poszkodowanymi. Chcę podziękować policji i służbom ratunkowym za szybką i skuteczną reakcję na ten szokujący incydent. Jestem informowany na bieżąco o rozwoju sytuacji i proszę, abyśmy dali policji przestrzeń potrzebną do przeprowadzenia śledztwa.
Brytyjska policja od razu po zdarzeniu ujęła sprawcę, którym okazał się 53-letni mężczyzna. Funkcjonariusze twierdzą, iż Brytyjczyk działał sam a jego zachowanie nie było aktem terroryzmu.
Idź do oryginalnego materiału