Udana inauguracja mistrzostw! Polki pewnie pokonały Chinki

59 minut temu

Tak miało być! Reprezentacja Polski kobiet pod wodzą selekcjonera Arne Senstada na inaugurację Mistrzostw Świata Kobiet 2025 w holenderskim ’s-Hertogenbosch pewnie pokonała rywalki z Chin wynikiem 36:20. Kolejny mecz Biało-Czerwone rozegrają w niedzielę 30 listopada przeciwko Tunezji (godz. 15.30).

Polska – Chiny 36:20 (15:12)

Polska: Płaczek, Wdowiak – Olek 1, Kobylińska 3, Janas 3, Rosiak 2, Cygan 4, Balsam 9, Głębocka, Pankowska 1, Granicka 2, Nosek 1, Michalak 4, Kochaniak, Uścinowicz 4, Nocuń 2.

Chiny: Lu, Huang – Pan 3, S. Zhang, Liang, Shi 4, C. Liu 7, Wei, Wang, Zhuo, P. Zhang 1, Li, Qu 2, X. Liu 1, Li, Y. Liu 2.

Polki w piątek rozpoczęły najważniejszą imprezę tego roku, do której przygotowania ruszyły jeszcze we wrześniu. Apetyty kibiców rozbudził z pewnością bardzo dobry występ w ubiegłorocznych mistrzostwach Europy, zakończonych przez Biało-Czerwone na 9. miejscu. Jednocześnie wszyscy mieli świadomość, iż przed naszą reprezentacją czekają rywalki z najwyższej półki – zarówno w fazie grupowej, jak i, miejmy nadzieję, w rundzie głównej, gdzie stawką będzie awans do ćwierćfinału.

Na inaugurację turnieju Polska trafiła jednak na rywalki z Chin, czyli zespół, który przynajmniej na papierze nie wydawał się należeć do grona najmocniejszych. Piąta drużyna Azji zameldowała się na mundialu dzięki „dzikiej karcie” otrzymanej od IHF, a poprzednie mistrzostwa świata zakończyła dopiero na 28. pozycji.

Selekcjoner Arne Senstad w pierwszym spotkaniu turnieju postawił na pełny skład w polu, w bramce licząc na duet Adrianna Płaczek – Paulina Wdowiak. Efektem tego, z trybun mecz obserwowała Barbara Zima.

Inauguracyjną bramkę dla reprezentacji Polski w tegorocznym mundialu zdobyła natomiast bardzo dobrze dysponowana ostatnio Paulina Uścinowicz. Problem w tym, iż pierwsze dwa trafienia w meczu były udziałem Chinek, więc w pierwszych minutach to Biało-Czerwone musiały gonić wynik.

Na szczęście już w 7. minucie Daria Michalak wyrównała wynik po udanym kontrataku (3:3), a z każdą minutą w naszej bramce rozkręcała się Adrianna Płaczek. Biało-Czerwone zaczęły wykorzystywać mnożące się błędy techniczne rywalek, efektem czego w 10. minucie, po kolejnej kontrze, na pierwsze prowadzenie w meczu wyprowadziła nas Magda Balsam (6:5).

Od tego momentu Polki przejęły kontrolę nad spotkaniem i narzuciły swój styl gry. Z drugiej linii bombardowała Uścinowicz, dobrą pracę w obronie wykorzystywały błyszczące w atakach szybkich skrzydłowe, a wszystko to znajdowało swoje odzwierciedlenie na tablicy wyników (9:5 w 15. minucie).

Arne Senstad zaczął mocno rotować składem. Pierwsze minuty i pierwsze bramki na parkietach mistrzostw świata w swoich karierach zdobyły m.in. Katarzyna Cygan i Joanna Granicka. Między słupki weszła natomiast Paulina Wdowiak, która także od razu zaczęła odbijać rzuty przeciwniczek. Swoją setną bramkę w kadrze zdobyła za to Natalia Nosek. Po jej trafieniu było już 14:8 (21. min.).

Do końca pierwszej połowy Biało-Czerwone zdobyły jednak tylko jedno trafienie. Grające gwałtownie i zespołowo Chniki potrafiły wykorzystać nieco gorszy fragment naszego zespołu, w efekcie czego zmniejszyły straty i zeszły do szatni z bagażem trzech goli (12:15).

Po powrocie do gry wszystko wróciło jednak do normy. Biało-Czerwone odzyskały rezon i w 40. minucie było już 22:16. Wyścig o miano najskuteczniejszej zawodniczki na parkiecie zaczęła wygrywać Magda Balsam, a wraz z wejściem na parkiet Aleksandry Rosiak na boisku zameldowały się wszystkie nasze kadrowiczki.

Wraz z biegiem czasu różnica tylko rosła. W 52. minucie Magda Balsam trafiła na 28:18, a dystans po raz pierwszy sięgnął dziesięciu “oczek”. Kilkadziesiąt sekund później drugą bramkę w meczu zdobyła Aleksandra Rosiak, więc rozgrywająca mogła świętować trafienie nr 200 w narodowych barwach.

Na inaugurację mistrzostw dobrą formę pokazały przede wszystkim Magda Balsam (9 goli), Katarzyna Cygan (4), Daria Michalak (4) i Paulina Uścinowicz (4), a Biało-Czerwone wygrały 36:20. Tytułem MVP spotkania wyróżniono pierwszą z wymienionych.

W ramach kolejnych spotkań fazy grupowej MŚ 2025 Polki zmierzą się z Tunezją (30 listopada, godz. 15.30) i Francją (2 grudnia, godz. 21.00). Do rundy głównej awansują trzy najlepsze drużyny, zachowując zdobyte punkty (w meczach z przeciwniczkami, które także osiągną promocję).

Idź do oryginalnego materiału