Zapraszamy na dwieście osiemdziesiątą czwartą edycję naszego typowania redakcyjnego. W tej odsłonie wytypowaliśmy pojedynki z gali UFC 294 w Nowym Jorku. Wydarzenie zwieńczą niezwykle interesujące dwa pojedynki mistrzowskie. Na gali w legendarnej Madison Square Garden wystąpi też Polak – Mateusz Rębecki.
Jiri Prochazka vs. Alex Pereira
Oskar Wojewódka: Walka wieczoru UFC 295 – czyli Czeski Samuraj kontra brazylijski rębajło!
Niech pierwszy rzuci kamieniem, kto wie jak potoczy się walka Jiriego Prochazki z Alexem Pereirą. Nieznacznym faworytem według Betclica jest „Poatan” – jednak choćby mi brew nie drgnie, jeżeli to Czech wyjdzie z tego pojedynku obronną ręką.
Alex Pereira to zawodnik opierający swoją klatkową grę na mocarnych niskich kopnięciach i lewym sierpowym z piekła rodem. Reprezentant Kraju Kawy świetnie kontroluje dystans, pracuje gardą, amortyzuje sporo uderzeń. Pereira genialnie operuje lewym prostym, co dobrze było widać w starciu z Israelem Adesanyą. Brazylijczyk jest cierpliwy, nie szarżuje, czeka na dogodny moment. Uważam, iż może mieć to najważniejsze znaczenie w potyczce z niepoukładanym Prochazką.
Czech to całkowite przeciwieństwo stylu „Poatana”. Jiri Prochazka walczy chaotycznie, ale w tym chaosie czuje się jak ryba w wodzie. Momentami, przypominając jeźdźca bez głowy, i to może być woda na młyn dla polującego na kontrę Alexa. Dużą niewiadomą jest również forma byłego mistrza, który wraca po rocznej przerwie spowodowanej ciężką kontuzją. Defensywa 31-latka nigdy nie była jego mocną stroną – ale do tej pory – nie była mu za bardzo potrzebna, ponieważ przełamywał, a następnie nokautował swoich rywali. Cóż… tym razem może być ten pierwszy raz.
W roli lekkiego faworyta – podobnie jak Betclic – widzę Alexa Pereirę, dlatego stawiam na zwycięstwo „Poatana”. Weźcie jednak pod uwagę, iż ta walka może nie mieć pokrycia w analizach, gdyż kolizja tej dwójki zwiastuje prawdziwą jazdę bez trzymanki. TYP: Alex Pereira przez nokaut
Jiri Prochazka: Mateusz, Arkadiusz, Bartosz, Jakub, Maciej
Alex Pereira: Oskar
Sergey Pavlovich vs. Tom Aspinall
Jakub Hennig: Pojedynek o tytuł tymczasowego mistrza wagi ciężkiej zapowiada się moim zdaniem, patrząc przez pryzmat sportowego widowiska, lepiej niż planowane starcie o status czempiona dywizji ciężkiej. Dwie rozpędzone lokomotywy, które sieją zamęt, staną naprzeciw sobie. Która z nich zostanie zatrzymana?
Tom Aspinall (13-3) powraca do oktagonu po ekspresowym zwycięstwie nad Marcinem Tyburą, którego rozjechał niczym walec. Anglik to materiał na przyszłego mistrza i wiemy to wszyscy nie od dziś. Nadmienię, iż kursy są naprawdę bardzo wyrównane, bowiem…
Sergey Pavlovich (18-1) nie ustępuje Anglikowi i także jest postrzegany jako przyszły król wagi ciężkiej UFC. W swojej karierze przegrał zaledwie raz, a miało to miejsce 5 lat temu podczas debiutu w UFC w walce z Alistairem Overeem’em. Sergey to solidna bestia. Nie wiem kto inny jak nie on, miałby stawić czoła Aspinallowi.
Obaj zawodnicy kończą swoje walki gwałtownie i widowiskowo. Sądzę, iż ich konfrontacja z kolei potrwa troszkę dłużej i zakończy się w czwartej rundzie. Po trzech wyrównanych rundach, po których na wygranej pozycji byłby Pavlovich na kartach sędziowskich, Aspinall zakończy pojedynek znajdując lukę w gardzie Rosjanina, doprowadzając do G&P, co skończy się zakończeniem walki przez sędziego. TYP: Tom Aspinall, TKO w 4 rundzie.
Sergey Pavlovich: Oskar
Tom Aspinall: Jakub, Bartosz, Maciej, Mateusz, Arkadiusz
Jessica Andrade vs. Mackenzie Dern
Jessica Andrade:
Mackenzie Dern: Maciej, Arkadiusz, Jakub, Bartosz, Oskar
Matt Frevola vs. Benoit Saint-Denis
Matt Frevola: Mateusz
Benoit Saint-Denis: Arkadiusz, Oskar, Jakub, Maciej, Bartosz
Diego Lopes vs. Pat Sabatini
Diego Lopes: Jakub, Mateusz, Arkadiusz
Pat Sabatini: Oskar, Bartosz, Maciej
Mateusz Rębecki vs. Roosevelt Roberts
Bartosz Cieśla: Pojedynek na gali UFC 295, gdzie mamy największego faworyta i jest nim oczywiście Mateusz Rębecki. Pierwotnie Polak miał zmierzyć się z Nurullo Alievem. Tadżyk doznał jednak kontuzji nogi i zamiast niego do walki wskoczył Roosevelt Roberts.
Amerykanin to całkiem solidny zawodnik z wszechstronnymi umiejętnościami i imponującymi warunkami fizycznymi. Jego bilans to 4 zwycięstwa i 3 porażki (byłby remisowy, ale jedną z walk uznano potem za nieodbytą – przyp. red.). Roberts ma 188 cm wzrostu i 185 cm zasięgu, czyli odpowiednio o 19 i 17 cm więcej niż Rębecki. Z racji tego z pewnością będzie chciał utrzymywać walkę w stójce, zwłaszcza zważywszy na to jakie są największe atuty Rębeckiego.
„Rebeasti” powinien sobie poradzić w tym pojedynku bez większych problemów. Z racji tego, iż rywal nie miał pełnego obozu przygotowawczego powinien górować nad nim kondycją. Spodziewam się, iż będzie w stanie sprowadzić walkę do parteru i tam konsekwentnie rozbijać przeciwnika. Będzie musiał oczywiście uważać, bo „Predator” korzystając z długich kończyn może próbować choćby swojej firmowej gilotyny. Wierzę jednak w to, iż Rębecki skontroluje go na tyle pewnie, iż pewnie wygra walkę. Zwycięstwo na punkty jest bardzo prawdopodobne, ale stawiam na to, iż wcześniej skończy przed czasem podmęczonego rywala. TYP: Mateusz Rębecki przez TKO w 2. rundzie
Mateusz Rębecki: Bartosz, Maciej, Oskar, Arkadiusz, Mateusz, Jakub
Roosevelt Roberts:
Podawajcie w komentarzach swoje typy!