Polak przeniósł się do Holandii w styczniu tego roku. Od razu zrobił w nowym klubie dobre wrażenie, wywalczył miejsce w pierwszym składzie oraz pomógł wyeliminować AC Milan w fazie pucharowej Ligi Mistrzów. Do końca sezonu 2024/2025 zagrał w Feyenoordzie 19 spotkań, w których strzelił 4 bramki i zaliczył 2 asysty.
REKLAMA
Zobacz wideo Kosecki szczerze o Probierzu: Z całym szacunkiem, ale jego kadencję trzeba nazwać po imieniu
Van Persie przekazał złe wieści. "Nie możemy pozwolić sobie na pośpiech"
Wydawało się, iż 26-latek wraz z rozpoczęciem kolejnej kampanii będzie pewnym punktem ekipy z Rotterdamu. Ale przed rozpoczęciem rozgrywek Eredivisie przytrafiła mu się kontuzja pleców. Jak poinformował Robin van Persie, w klubie na początku nie spodziewano się, iż problemy zdrowotne Modera będą tak duże.
- Jego uraz jest poważniejszy, niż na początku zakładaliśmy. Niemniej, jeżeli spojrzymy całościowo, mamy w tej chwili około 88% zawodników dostępnych do gry. To bardzo dobry wynik i mniej więcej taki procent dostępności trzeba utrzymywać. Oczywiście, liczyliśmy, iż Moder wróci szybciej, ale w tej sprawie nie możemy pozwolić sobie na pośpiech – dodał Van Persie na konferencji przed spotkaniem z AZ Alkmaar, które odbędzie się 21 września (tłumaczenie za feyenoord24.net).
Moder w wyniku kontuzji opuścił już siedem spotkań sezonu 2025/2026, w tym dwumecz ostatniej rundy eliminacji Ligi Mistrzów. Feyenoord pokonał w nim u siebie Fenerbahce 2:1, ale w Turcji poległ aż 2:5, wskutek czego zagra w Lidze Europy. Za to koledzy Polaka doskonale radzą sobie w krajowych rozgrywkach. Tam wygrali pięć spotkań i z kompletem zwycięstw zajmują pierwsze miejsce w tabeli.
Paradoksalnie, może to być nie najlepsza informacja dla samego Modera. W końcu, po co van Persie miałby szukać miejsca na boisku dla powracającego Polaka i mieszać w składzie, który osiąga dobre wyniki?