W listopadzie ubiegłego roku Jake Paul pokonał jednogłośne na punkty Mike'a Tysona podczas gali zorganizowanej w AT&T Stadium w Arlington. Sama walka okazała się sporym rozczarowaniem i po końcowym gongu obu pięściarzy pożegnały gwizdy. Trudno jednak było oczekiwać, iż starcie 58-latka z 28-latkiem będzie starciem obfitującym w wymiany ciosów godnych najlepszych walk w historii boksu.
REKLAMA
Zobacz wideo Julia Szeremeta komentuje wyniki plebiscytu na najlepszego sportowca Polski
Pierwotnie do starcia obu panów miało dojść w lipcu, ale starcie to zostało przełożone z powodu problemów zdrowotnych Mike'a Tysona. Legendarny pięściarz zmagał się z zawrotami głowy i nudnościami na skutek choroby wrzodowej - W samolocie z Miami poszedłem do toalety i wymiotowałem krwią - opowiadał Tyson i podkreślał, iż bał się wtedy, iż może choćby umrzeć. Na szczęście tak się nie stało.
Mike Tyson z jednego powodu nie zrezygnował z walki przeciwko Paulowi
Kilka miesięcy później Tyson wymienił kilka ciosów z Paulem. Ale czy do tej walki mogło ostatecznie w ogóle nie dojść? 58-latek był gościem na platformie Fox Nation i przyznał, iż tylko z jednego powodu nie zrezygnował z walki.
- Nie myślałem o tym [o problemach zdrowotnych - przyp. red.]. Bałem się, iż zostanę pozwany przez Netfliksa. Pomyślałem wtedy: "Boże, pozwą mniej, jeżeli nie stoczę tej walki" - powiedział Tyson. - Miałem krwawiący wrzód o wielkości jakichś trzech cali. Musiałem przejść transfuzje krwi. Moja żona widziała, jak krzyczę, ponieważ moje ciało odczuwało tak wielki ból. A gdy wróciłem do domu, pomyślałem: "Ach, obiecuję, iż nie zrobię sobie tego więcej" - podsumował.
Zobacz też: Wskazał, kto przejmie schedę po Usyku. "Jedyne, czego mu brakuje, to dyscyplina"
A ile za walkę z Jakiem Paulem zarobił Mike Tyson? Według mediów gaża najmłodszego mistrza świata w historii wagi ciężkiej wyniosła około 20 milionów dolarów.