Tyburski nie składa broni! Kontruje Taazy’ego: Ty dostałeś pieniądze i dalej nie trafiłeś do logopedy

1 dzień temu


Paweł Tyburski nie zostawia ostatniej wypowiedzi „Taazy’ego” bez odpowiedzi. Pablo Tybori reaguje na słowa niepokonanego Mataczyńskiego z rozbawieniem i… politowaniem!

W ostatnim czasie mamy do czynienia z coraz bardziej napiętą atmosferą pomiędzy Pawłem Tyburskim, a Kamilem Mataczyńskim. Kością niezgody jest oczywiście brak konsensu à propos wspólnej walki, do której miało dojść w niedalekiej przyszłości.

Rozchodzi się o to, iż podobno „Taazy” odrzucił ofertę walki z Pawłem, tłumacząc się tym, iż ten jest „zbyt wymagający” dla niego na tę chwilę – taka jest perspektywa „Księżniczki”. Streamer natomiast jest zdania, iż to wszystko to bzdety, a ponadto ostatnio dolał oliwy do ognia, naprawdę ostro odpowiadając jednemu z bliźniaków, z czym zapoznać się możecie —> tutaj.

ZOBACZ TAKŻE: UFC powraca do Paryża! Mateusz Gamrot w walce wieczoru?

Powyżej wspomniana wypowiedź Kamila nie umknęła uwadze Tyburskiego, który najpierw odniósł się do komplikacji z przyznaniem jego wynagrodzenia przez FAME, wbijając ostrą szpilkę w swojego medialnego oponenta:

Bardzo smutno się patrzy i słucha tego, iż po trzech dniach dostałeś pieniądze i dalej nie trafiłeś do logopedy. przez cały czas nie zainwestowałeś w siebie, przez cały czas pewnie przepieprzasz pieniądze na głupoty. To już jakby nie moja sprawa, ale moją sprawą jest to, iż fakt – dalej nie zapłacili mi pieniędzy i z tego, co wiem, to innym płacą, a mi nie z jakiegoś tam powodu, ale nie martw się o mnie, ja mam co robić. Martwiłbym się lepiej o Twoją przyszłość za jakiś czas, jak freaki się już skończą.

Następnie Tyburski zareagował również na słowa Kamila dotyczącego tego, iż nie ma dla niego miejsca w żadnej z federacji. Dodatkowo, nie przyznał Mataczyńskiemu lepszej pozycji przy stole negocjacyjnym, stawiając na swoim:

I tak do twojej wiadomości – federacji mamy dwie. Nie wszystkie, a dwie, bo mówisz o nich, jakby to była nieskończona ilość. To pierwsza rzecz, a druga – z Primem miałem zawsze dobre stosunki, aczkolwiek w FAME nie byłem zawsze dobrze traktowany. (…) Wracając do ciebie, wiesz co możesz sobie wybierać? Menu w McDonald’s, ale nie formułę walki ze mną. Synku, jak ty wygrasz z jednym zawodnikiem, pokroju takich, z którymi walczyłem, to wtedy będziemy rozmawiać – czy ty będziesz coś wybierać czy nie. Jak chcesz, to mogę najpierw cię zlać w k1, a potem dostaniesz w dziób w MMA. Nie ma sprawy… trenowałeś cały czas, przez cały czas jesteś obsrany.

Oczywiście cały spór freak fighterów odbywa się głównie za pośrednictwem Instagrama. Ich relacje, szczególnie tego typu, elektryzują fanów, którzy wziąż domagają się takiej konfrontacji.

Idź do oryginalnego materiału