Wygląda na to, iż przed Yukim Tsunodą dwa ostatnie wyścigi w Formule 1 – przynajmniej w najbliższym czasie. Japończyk w Katarze nie brzmiał optymistycznie.
Yuki Tsunoda, po zajęciu 3. miejsca w Formule 2 w okresie 2020, awansował do Formuły 1. Protegowany Hondy trafił do AlphaTauri, gdzie jeździł aż 4 sezony, spisujac się nierówno. Jego wybuchowy charakter trzymał go z dala od Red Bulla.
Dopiero w tym roku, po nieudanym “eksperymencie” z Liamem Lawsonem, Yuki przeszedł do Red Bulla, ale nie spisuje się tam na dobrym poziomie, który uzasadniałby pozostawienie go na kolejny rok. Japończyk punktował w 6 z 20 przejechanych w głównej ekipie wyścigów, a jego najwyższym miejscem jest 6.
Tsunoda w 109 startach nie stał jeszcze na podium i jest trzeci w tej niechlubnej klasyfikacji. Biorąc pod uwagę zakończenie współpracy Red Bulla z Hondą, brakuje argumentów by zostawić go na kolejny rok. Wygląda na to, iż decyzja już zapadła, na co wskazują wypowiedzi samego zainteresowanego.
“Nie było jeszcze żadnych rozmów. Wiem jednak o czymś, czym nie mogę się z wami podzielić, ale prawdopodobnie większość ludzi wie o co chodzi. Mam jednak podobne zrozumienie sytuacji jak wy. Nie wiem, co się stanie, zobaczymy” – mówi Tsunoda, pytany o swoją przyszłość.
“Nie, nie mam planu B. Chcę skupić się na najbliższym wyścigu. Nic się jeszcze nie dokonało. Wszystko jest w moich rękach. Będę starał się pomóc Maxowi jak tylko to możliwe. o ile będę w stanie to zrobić, będzie to też pozytywne dla mojej przyszłości” – dodał kierowca.
Mówi się, iż do Red Bulla awansuje Isack Hadjar, bardzo dobrze spisujący się w RB. Do juniorskiego zespołu Red Bulla awansuje Arvid Lindblad. Kwestia drugiego miejsca ma rozstrzygnąć się pomiędzy Liamem Lawsonem, a właśnie Yukim Tsunodą.

2 godzin temu














