Trzy testy w tydzień i mecz-pułapka

kkslech.com 7 godzin temu

Lech Poznań wejdzie niebawem w nowy dla siebie okres meczów rozgrywanych co 3-4 dni, który z racji braku europejskich pucharów nie jest już dla nas standardem. Będzie to egzamin dla Nielsa Frederiksena, który pierwszy raz poprowadzi Kolejorza w nieco innym cyklu mogąc udowodnić, iż jego pucharowe wpadki nie są standardem.

Przed Lechem Poznań teraz interesujący czas, o niebo lepszy od tego sprzed 12 miesięcy, kiedy udało się wygrać 3 razy z rzędu, jednak styl pozostawiał wiele do życzenia, a po tych trzech zwycięstwach przyszła najwyższa porażka od ponad 23 lat. Dziś Lech Poznań to zupełnie inny zespół szkolony przez innego trenera, który tej jesieni odczarował już niewygodny Mielec oraz Lubin. Teraz ma szansę odczarować Śląska Wrocław przerywając passę 5 kolejnych gier z tym rywalem na 2 frontach bez wygranej (4 porażki i w lutym remis 0:0). Już za 3 dni jest szansa pokonać tego przeciwnika u siebie po raz pierwszy od 2 października 2021 roku, gdy w mistrzowskim sezonie triumfowaliśmy przy Bułgarskiej aż 4:0.

22.09, Lech Poznań – Śląsk Wrocław (17:30)
26.09, Resovia Rzeszów – Lech Poznań (17:00) – I runda Pucharu Polski
29.09, Korona Kielce – Lech Poznań (14:45)

Po Śląsku Wrocław zacznie się krótka rywalizacja co 3-4 dni, która będzie nowością. Ostatni raz w tym systemie rywalizowaliśmy na przełomie lutego i marca, wtedy Lech Poznań trenowany przez Mariusza Rumaka w ciągu tygodnia nie strzelił żadnej bramki, nie wygrał ze Śląskiem Wrocław (remis 0:0), odpadł z Pucharu Polski po domowej porażce z Pogonią Szczecin 0:1 (stracony gol w 119 minucie) oraz zebrał baty od Rakowa w Częstochowie 0:4.

Niebawem Lech Poznań po domowej rywalizacji ze Śląskiem Wrocław uda się na stadion Miejski do Rzeszowa. Na tym obiekcie na co dzień rywalizuje I-ligowa Stal oraz obecny wicelider II-ligi Resovia, z którą o awans do 1/16 finału Pucharu Polski zagramy w czwartek, 26 września o 17:00. Kolejorz po pucharowym starciu nie wróci do Poznania, zespół Lecha uda się do Woli Chorzelowskiej koło Mielca, gdzie będzie przygotowywał się do ligowej potyczki z Koroną w Kielcach (niedziela, 29 września, godz. 14:45). Będzie to mecz, który zakończy tydzień z trzema spotkaniami w ciągu tygodnia, na koniec miesiąca Lech Poznań może zrewanżować się „Koroniarzom” za majową porażkę u siebie 2:1 i ograć Jacka Zielińskiego na wyjeździe pierwszy raz od ponad 11 lat.

Podczas krótkiej rywalizacji co 3-4 dni na pewno dojdzie do rotacji w składzie Kolejorza, a już szczególnie podczas pucharowego meczu z Resovią Rzeszów. Kogo można spodziewać się wtedy na boisku od pierwszej minuty? Szansę gry może dostać m.in. Filip Bednarek, Maksymilian Pingot, Filip Jagiełło czy Filip Szymczak. Puchar Polski będzie meczem-pułapką i sprawdzaniem dla nowego sztabu szkoleniowego, który w takim cyklu jeszcze nie pracował. Będzie to też test dla Nielsa Frederiksena, który w Danii z krajowym pucharem był tak jakby „pokłócony”.

Nielz Frederiksen ma podobne osiągnięcia w Pucharze Danii, jak Mariusz Rumak w Pucharze Polski. Najczęściej z pucharowych rozgrywek odpadał już jesienią i nigdy z żadnym zespołem nie dotarł do finału. 54-latek swoje największe pucharowe klęski poniósł w ostatnich latach, w 2020 roku trenując Brondby przegrał w 1/8 finału pucharu krajowego z anonimowym klubem Fremad Amager 1:2, a jesienią 2022 roku w jeszcze wcześniejszej fazie poległ z III-ligowym w tej chwili Aarhus Fremad i to aż 0:4. Na ten temat latem dyskutowaliśmy z przedstawicielem strony o Brondby Kopenhaga, który pucharowe klęski Nielsa Frederiksena tłumaczył następująco:

„Nie udało mu się zmotywować zawodników. Odpadnięcie z Pucharu Danii z Aarhus Fremad (III-liga) było jedną z naszych najbardziej zawstydzających porażek w historii Brondby, może choćby najgorszą. Piłkarze nie wyglądali na gotowych do gry w tamtym meczu. W przegranych pucharowych meczach zawsze graliśmy rezerwami, ale to nie było tak, iż graliśmy grupą 17-latków. To byli główni zmiennicy podstawowych piłkarzy.” – poinformował w lipcu duński kibic Toke Møller Theilade będący autorem strony o Brondby Kopenhaga – vilfortpark.dk.

W Danii nasz trener rywalizował w krajowym pucharze łącznie 25 razy notując bilans 15-1-9. Trzy razy doszedł do ćwierćfinału, raz do półfinału. Najczęściej w Pucharze Danii rywalizował z Lyngby oraz Brondby Kopenhaga. W tym ostatnim klubie zwykle odpadał już jesienią i w drugim meczu. Z Brondby najdalej doszedł do ćwierćfinału, który jednak w Danii odbywał się jesienią a nie wiosną tak jak u nas w Polsce. w okresie 2021/2022 prowadzona przez niego ekipa przeszła dwóch niżej notowanych rywali, a w 1/4 finału nie dała już rady FC Midtjylland.

Niels Frederiksen swój największy sukces w Pucharze Danii odniósł w okresie 2014/2015 szkoląc Lyngby. Jego zespół po zwycięstwach 1:0, 7:0, 3:0 i 4:2 dotarł do półfinału. Po drodze do 1/2 rozgrywek drużyna Frederiksena pokonała faworyzowany Aalborg czy FC Midtjylland, odpadła dopiero w kwietniu 2015 po przegranym dwumeczu z FC Kopenhagą. Dotąd Niels Frederiksen odpadł z Pucharu po rozegraniu jednego meczu tylko 2 razy. Ostatni raz właśnie z Brondby Kopenhaga, kiedy 19 października 2022 roku poległ z III-ligowym Aarhus Fremad aż 0:4.

Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat)

Idź do oryginalnego materiału