Trzy sety i koniec. Tak mistrz Polski rozpoczął playoffy

2 dni temu
Zdjęcie: screen / Polsat Sport


Nie było większych emocji w meczu inaugurującym playoffy w siatkarskiej PlusLidze. Broniący tytułu mistrza Polski Jastrzębski Węgiel bardzo pewnie ograł we własnej hali Steam Hemarpol Norwida Częstochowa 3:0 (25:17, 25:19, 26:24), obejmując prowadzenie 1:0 w rywalizacji do dwóch zwycięstw.
W siatkarskiej PlusLidze nadszedł czas play-offów. Rozpoczęło je piątkowe starcie mistrza Polski i najlepszego w rundzie zasadniczej Jastrzębskiego Węgla, który we własnej hali podejmował najniżej rozstawiony Steam Hemarpol Norwida Częstochowa. Zdecydowanym faworytem tego meczu byli gospodarze, tym bardziej iż rywale radzili sobie bez jednego z liderów - Irańczyka Milada Ebadipoura, który prawdopodobnie wróci na drugie spotkanie tych zespołów.


REKLAMA


Zobacz wideo Jakub Jarosz zakończył siatkarską karierę. "Często walczyłem z trudnościami"


Playoffy w PlusLidze - czas, start! Pokaz siły mistrza Polski
Za sprawą kilku skończonych ataków Patrika Indry Norwid przez chwilę był w stanie utrzymywać tempo gospodarzy w pierwszym secie. Jednak tylko i wyłącznie przez chwilę, bo do staniu 6:6. Później Czech był pod kontrolą jastrzębian, którzy zaczęli rozbijać swojego przeciwnika zagrywką. I to na tyle bez litości, iż z remisu 6:6 kilkanaście punktów później było 20:9.
Siatkarze Marcelo Mendeza bawili się na parkiecie na tyle, iż choćby Tomasz Fornal potrafił wystawić efektowną krótką do Antona Brehme, jak to miało miejsce w akcji na 20:9. Choć częstochowianie byli w stanie odrobić część strat, ostatecznie pierwszego seta Jastrzębski Węgiel wygrał do 17 po skutecznej kiwce Łukasza Kaczmarka.
Druga partia wyglądała pod względem przebiegu dość podobnie, choć "odjazd" jastrzębian rozpoczął się tym razem od stanu po 11 i nie był już tak efektowny, jak poprzednim razem. Za to ponownie bardzo skuteczny. Ponownie gospodarzom świetnie szło przy niepozornych zagrywkach Benjamina Toniuttiego, przy których mistrzowie Polski zdobyli pięć punktów z rzędu, a to okazało się wystarczające, by pewnie wygrać kolejnego seta. Po błędzie w ataku Bartłomieja Lipińskiego Tomasz Fornal i spółka zwyciężyli 25:19.


Trzeci set okazał się ostatnim, ale w nim z kolei Norwid najdłużej stawiał opór gospodarzom. Co więcej, goście byli w stanie prowadzić choćby 16:15 w drugiej części partii, ale wtedy punktowe bloki Łukasza Kaczmarka i Norberta Hubera odwróciły wynik na 18:15. Blok był w tym meczu elementem, który robił wyraźną różnicę na rzecz gospodarzy. Wszystko dlatego, iż zespół z Częstochowy pierwszy i jedyny punkt zdobył w ten sposób dopiero w trzecim secie, przy stanie 8:7.


Po asie serwisowym Patrika Indry Norwid złapał kontakt z rywalem (19:18). Po czasie wziętym przez Marcelo Mendeza wydawało się, iż jego siatkarze utrzymają najmniejszą z przewag w końcówce, ale tak nie było, bo jastrzębianie nie wykorzystali dwóch kolejnych piłek meczowych przy wyniku 24:22. Skuteczną kontrą do remisu doprowadził Indra, ale dosłownie chwilę później pojedynczy blok Norberta Hubera na środkowym rywali zakończył trzeciego seta wynikiem 26:24, a cały mecz rezultatem 3:0.
MVP meczu został wybrany rozgrywający Jastrzębskiego Węgla Benjamin Toniutti. Najwięcej, bo 14 punktów, w tym 5 blokiem, zdobył dla gospodarzy Łukasz Kaczmarek, a tylko punkt mniej Tomasz Fornal. U gości najskuteczniejszy był Patrik Indra, autor 19 "oczek".
Rywalizacja w ćwierćfinałach PlusLigi toczy się do dwóch wygranych spotkań. Drugi mecz w Częstochowie odbędzie się we wtorek o godzinie 17:30.
Idź do oryginalnego materiału