Stelmet Falubaz Zielona Góra nie ma łatwego zadania. Zarząd próbuje znaleźć odpowiedniego trenera, który byłby w stanie pchnąć projekt sportowy w dalszą stronę. Nie jest to Football Manager, gdzie wystarczy ustawić odpowiednie parametry i szkoleniowcy lgną do klubu jak wlezie. Prezes Adam Golinski dla sport.zgora.pl przyznał, iż dwa nazwiska zdecydowały się odmówić, choć rozmowy weszły w zaawansowaną fazę. Mowa tutaj o Rafale Dobruckim i Stanisławie Chomskim, ale pozostało trzecie nazwisko – Grzegorz Walasek.
– Rzeczywiście te osoby odrzuciły udziału w projekcie z powodów osobistych – opowiada prezes. – W związku z tym, iż te rozmowy były tak zaawansowane, to na nich się skupiałem. W tej chwili pozostało czas na to, aby znowu się zastanowić, jakie rozwiązanie będzie dla nas najlepsze.
Jak informowaliśmy z rana, najpewniej rolę trenera Stelmet Falubazu Zielona Góra przejmie Grzegorz Walasek, a rolę wsparcia ma pełnić znany Aleksander Janas. Na pytanie o Walaska, Adam Goliński odpowiedział:
– Grzegorz Walasek? Też jest rozważany – skwitował z delikatnym uśmiechem.
Nie siedzą bezczynnie
Przygotowania do sezonu 2026 realizowane są w najlepsze. Zielonogórzanie mają gotową kadrę na przyszłoroczne rozgrywki i czeka ich jedynie bitwa o jak najlepsze wejście w sezon. To właśnie zdaniem Adama Golińskiego najważniejszy aspekt, którego zabrakło na początku tego roku.
– Może na początku sezonu trzeba było wyprzedzać pogodę albo troszkę inaczej spojrzeć na natłok startów zawodników. Być może ta analiza pomogłaby nam spojrzeć inaczej na stan własnego przygotowania do pierwszych meczów, gdzie ciężko zostaliśmy zweryfikowani – opowiada. – Nasze przygotowanie do sezonu jest inne. Mamy skompletowaną drużynę i jesteśmy rzeczywiście w niekorzystnym momencie, kiedy nie mamy trenera. Aczkolwiek operacyjnie przygotowujemy się do następnego sezonu, pod każdym względem. Na pewno inaczej wejdziemy w sezon.
Grzegorz Walasek
