Stelmet Falubaz Zielona Góra ma za sobą bardzo udane okienko transferowe. Zielonogórzanom udało się wzmocnić swój zespół, który w przyszłym roku będzie walczył o najwyższe cele. Do zespołu dołączyli bowiem jeden z najlepszych polskich seniorów, Dominik Kubera oraz umiejący zaliczać bardzo dobre występy, Andrzej Lebiediew. Transfery Polaka i Łotysza mogą być punktem zwrotnym i pomóc w znalezieniu się na podium Drużynowych Mistrzostw Polski. Wczoraj wieczorem środowisko żużlowe obiegła jednak wiadomość o zmianach w zielonogórskim klubie.
Miliarder nie jest już właścicielem!
Stanisław Bieńkowski, właściciel firmy Stelmet, który do tej pory był większościowym udziałowcem klubu, miał pozbyć się swoich akcji. Według informacji przekazanych przez Radio Zielona Góra, miliarder przekazał część akcji stowarzyszeniu ZKŻ, którego prezesem również ma zostać Goliński. Bieńkowski odsprzedał także po 10 procent Adamowi Golińskiemu oraz jednej z osób zarządzających firmą Stelmet. W takiej sytuacji najwięcej udziałów ma miasto, które posiada pakiet sięgający 34 procent akcji.
W obliczu takich sensacji może nasuwać się pytanie dotyczące dalszej współpracy Falubazu ze sponsorem tytularnym, którym jest spółka Stelmet. Jak wynika z informacji zielonogórskiego Radia, firma Stanisława Bieńkowskiego przez cały czas pozostanie sponsorem tytularnym, choć finansowanie klubu ma być niższe względem tego, jakie środki przekazywane były do tej pory.
Zaraz po tym, jak Stelmet Falubaz Zielona Góra ogłosił transfery, dochodzi do trzęsienia ziemi. Na pewno w ciągu następnych tygodni będzie pojawiać się więcej informacji dotyczących struktury właścicielskiej zielonogórskiego klubu.
Tegoroczną kampanię zielonogórzanie zakończyli na piątym miejscu. Klubowi nie udało się osiągnąć zamierzonego celu w postaci awansu do fazy play-off. Po wzmocnieniach Stelmet Falubaz Zielona Góra wydaje się jednak być jednym z kandydatów do tego, aby zdobyć medal Drużynowych Mistrzostw Polski w 2026 roku.
Przemysław Pawlicki (B)













