Trener Bagiński mocno o karierze Tomasza Narkuna, szkoleniowiec zaznaczył iż to marnotrawstwo gdy zawodnik w szczycie formy nie walczy.
Tomasz Narkun przez wiele lat był mistrzem federacji KSW w kategorii półciężkiej. Reprezentant Berserkers Team podjął również dwukrotnie nieudaną próbę sięgnięcia po tytuł dywizji ciężkiej. Żyrafa ma na koncie wygrane nad takimi rywalami jak Marcin Wójcik, Ivan Erslan, Mamed Khalidov czy Sokoudjou.
Kariera Tomka znalazła się w ostatnich latach na sporym zakręcie. Zawodnik ze Stargardu stoczył dwie walki w SBS w 2023 roku, dołożył do tego jeden występ w 2024 roku natomiast w tym roku jeszcze nie miał okazji ku temu by zaprezentować się w klatce.
Piotr Bagiński trener Berserkers Team udzielił wywiadu Michałowi Tuszyńskiemu z FanSportu TV. Podczas długiej rozmowy nie mogło zabraknąć tematu kariery Tomasza Narkuna.
Trener Bagiński o karierze Tomasza Narkuna
Trener Piotr Bagiński mocno o karierze Tomasza Narkuna. Wybitny szkoleniowiec i jeden z prekursorów polskiego MMA zaznaczył, iż w pewnym momencie coś poszło nie tak i doprowadziło do aktualnej sytuacji.
– Oczywiście uważam, iż coś poszło nie tak skoro Tomek nie walczy od dwóch lat, półtora roku, jakoś tak. Gdzie on powinien dzierżyć pas KSW albo być już w UFC, albo nie wiem mieć pas w Oktagonie. To już sobie tak strzelam tutaj dookoła. Facet, który jest w peaku formy, który wiem, iż ma tą formę się nie bije. No to jest marnotrawstwo. Ta kariera ucieka, tego czasu nie wrócimy, nie ma takiej możliwości. Ja boleję nad tym bo znam Tomka. Tomek tu przyjeżdża, trenuje, to nie jest tak iż tylko Stargard leży blisko Szczecina, to jest też nasz zawodnik.
– Ciężko mi oceniać bo możemy rozmawiać, iż to managerowie Tomka gdzieś tam popełnili błąd, ale też możemy powiedzieć a może KSW za bardzo go „potraktowało”, ciężko powiedzieć. Jest marzeniem Tomka być w UFC i ja to rozumiem i super natomiast wiadomo kwestia dogadania się, trzeba to było jakoś rozegrać, mądrze przedyskutować. Myślę, iż to wszystko było do dogadania. Natomiast stało się jak się stało. Następna rzecz o ile Tomek zalicza porażki, to też UFC takich zawodników nie chce wziąć. Poza tym Tomek spada z wysokiego konia, był mistrzem bił się o pas, potem stracił, ale cały czas był na topie, a nagle musi pojechać gdzieś i przejść eliminator do UFC to już tak: „przecież ja jestem ten Tomek, nie”. To jest takie ego, więc tu też jest ten problem, czy to ego Tomka gdzieś nie zaważyło. Natomiast nie chciałbym wydawać wyroków bo ani się nie czuję kompetentny, ani nie znam całości tematu.
Piotr Bagiński przyznał, iż nigdy nie zajmował się karierą Tomasza Narkuna od strony managerskiej. Trener wspomniał również o presji jaka ciążyła na zawodniku i o tym, iż na ten moment były mistrz mógłby rozruszać kategorię do 93 kilogramów w KSW.
– Ja Tomkiem tylko się zajmowałem pod względem sportowym, trenowałem. Też Tomek miał swoje różne zachowania, różne sytuacje, ta presja czasami go przygniatała i ciężko mu było wejść na ten poziom mentalny, na którym był zawsze bo on naprawdę mentalnie był bardzo mocnym zawodnikiem. Prawda jest taka, iż jak się wokół dzieje wiele złych rzeczy to nie pomaga i pytanie jest takie na jakim etapie jest w tej chwili Tomek mentalnie. To iż jest głodny walki to na pewno, ale też pamiętajmy iż on wraca po długiej przerwie i pytanie jak ten miecz jest zardzewiały. Czy jest zardzewiały, czy nie jest zardzewiały, jak on zapracuje? Czy presja będzie tak duża, iż sobie z nią nie poradzi, czy wręcz przeciwnie, iż ta presja go zmotywuje i poniesie i zobaczymy Tomka w takim starym wykonaniu, dziką Żyrafę który robi show. Nie wiem jaką oni decyzję podejmą. Szkoda, iż go nie ma w KSW, bo myślę iż to by była fajna postać w KSW. W tej chwili ta kategoria 93 kg tam by się przydał Tomek, brakuje zawodnika który by troszeczkę to rozruszał.