Współczesne rajdy coraz częściej stają się domeną kosztownych, fabrycznych projektów. Samochody klasy Rally2 i Rally3 oferują imponujące osiągi, ale dla wielu kierowców prywatnych pozostają poza zasięgiem finansowym. Na tym tle coraz wyraźniej widać zapotrzebowanie na konstrukcje, które łączą nowoczesną technikę z rozsądnymi kosztami. Właśnie w tę lukę trafia Toyota GR Yaris R4N – samochód zaprojektowany i rozwijany w Polsce przez K Rally Team z Olsztyna.
To nie jest kolejna konwersja seryjnego auta wykonana według zagranicznego szablonu. GR Yaris R4N od początku powstawał jako niezależny projekt, oparty na lokalnym doświadczeniu i realiach krajowych rajdów. Od pierwszych szkiców, przez proces homologacji, aż po starty w zawodach – wszystko odbywało się w Polsce.
Doświadczenie zamiast teorii
Za projektem stoi Paweł „Korek” Paź – mechanik i inżynier z ponad 20-letnim stażem w motorsporcie. W swoim CV ma pracę przy rajdach WRC, programach Grupy N, projektach cross-country oraz konstrukcjach, które triumfowały w Rajdzie Dakar. To właśnie doświadczenia z czasów dominacji Subaru i Mitsubishi w Grupie N ukształtowały filozofię nowej rajdówki.
„Zaczynaliśmy z prostą ideą – stworzyć coś, czego brakowało. Samochód dostępny, szybki i pewny” – mówi Paweł „Korek” Paź. Od początku było jasne, iż celem nie jest budowa auta wyłącznie dla zawodowców z czołówki, ale konstrukcji, która pozwoli ambitnym kierowcom prywatnym rywalizować na wysokim poziomie.
Impulsem do działania był rok 2023 i seryjna Toyota GR Yaris – jedyny współczesny hot hatch z napędem na cztery koła, który naturalnie kojarzył się z legendami rajdów sprzed lat. Zamiast kosztownej ścieżki FIA, zespół wybrał homologację narodową R4N, dającą znacznie większą elastyczność rozwoju.
Maciej NiechwiadowiczHomologacja po polsku
Proces homologacyjny Toyoty GR Yaris R4N został przeprowadzony w całości w Polsce. Obejmował m.in. szczegółowe skanowanie nadwozia, analizy układu napędowego, turbosprężarki, zawieszenia oraz systemów bezpieczeństwa. Kluczową decyzją było odejście od zamkniętego modelu produkcji.
„Nie chciałem rozwiązania, w którym tylko ja mogę budować te samochody. To ma być projekt dla ludzi – dla tych, którzy chcą wrócić do rajdów czteronapędówek bez rujnowania budżetu” – podkreśla Paź.
Dzięki temu GR Yaris R4N może powstawać w różnych warsztatach, pod warunkiem zgodności z homologacją i certyfikacji K Rally Teamu. To otwiera drogę do budowy większej liczby egzemplarzy i – w dłuższej perspektywie – do stworzenia markowego pucharu.
Maciej NiechwiadowiczMechanika bez półśrodków
Sercem samochodu jest trzycylindrowy silnik 1.6 turbo o mocy około 315 KM, pracujący ze zwężką 33 mm. Jednostką steruje wyczynowy komputer Motec M1, a napęd na cztery koła trafia na asfalt i szuter poprzez sześciobiegową sekwencyjną skrzynię XShift. Ważnym elementem projektu jest własne sterowanie centralnym mechanizmem różnicowym, dopracowane przez zespół w Polsce.
Zawieszenie Reiger przeszło istotne modyfikacje względem pierwotnych założeń – zwiększono skoki amortyzatorów i zmieniono charakterystykę pracy, aby auto dobrze spisywało się na różnych nawierzchniach. Całość uzupełnia klatka bezpieczeństwa IRECO Motorsport, homologowany zbiornik paliwa i wyposażenie zgodne z regulaminem RSMP.
Co istotne, homologacja R4N pozwala na stopniowy rozwój auta – od wersji bazowej po specyfikację umożliwiającą walkę z samochodami Rally3.
Opinie z oesów
Toyota GR Yaris R4N była testowana zarówno przez doświadczonych zawodników, jak i kierowców prywatnych.
Kacper Wróblewski nie ma wątpliwości: „GR Yaris to w tej chwili jedyne auto na rynku z prawdziwym potencjałem rajdowym i napędem 4×4. Podczas testów wrażenie zrobiła na mnie moc i elastyczność. W Cieszynie i Wiśle pokazaliśmy, iż to auto może rywalizować z Rally3, a momentami choćby z Rally2”.
Podobnie ocenia konstrukcję Teemu Asunmaa, ośmiokrotny mistrz Finlandii: „Po kilku kilometrach czułem, iż to samochód z potencjałem. Zbudowany mądrze, z dobrym balansem i możliwością rozwoju. To nowoczesna interpretacja dawnej Grupy N”.
Tomasz Bargiel, dla którego GR Yaris R4N był pierwszym samochodem w rajdach płaskich, zwraca uwagę na pełne spektrum doświadczeń: „Współpracę z Pawłem i K Rally Team oceniam bardzo pozytywnie – to zgrana ekipa i świetna atmosfera. Wcześniejsze rajdy, jak Nadwiślański, pokazały potencjał auta i pozwoliły mi dobrze zadebiutować w Mistrzostwach Polski. Były jednak też trudniejsze momenty związane z awaryjnością, jak w Rajdzie Małopolski. Nie mam do zespołu pretensji – to był pech, a podejście K Rally Teamu stało na wysokim poziomie”.
Z kolei Gracjan Predko skupia się na czystej jeździe: „Toyota GR Yaris z K Rally Team to świetnie przygotowany samochód rajdowy, który osiągami i charakterystyką jazdy można porównać do aut klasy Rally3. Bardzo dobra trakcja i precyzyjne prowadzenie dają kierowcy dużą pewność na odcinkach”.
Wyniki, które robią wrażenie
Potencjał projektu potwierdzają rezultaty sportowe. Drugie miejsce w klasyfikacji generalnej 69. Rajdu Wisły – przed samochodami Rally3 – trzecia pozycja w generalce Cieszyńskiej Barbórki oraz zwycięstwo w klasie AWD w Rally Visaginas po wygraniu dziewięciu z dziesięciu oesów to wyniki, obok których trudno przejść obojętnie.
Maciej NiechwiadowiczNowa interpretacja Grupy N
Coraz częściej GR Yaris R4N określany jest mianem „nowej Grupy N”. Samochód łączy solidność, osiągi i przystępniejsze koszty, oferując realną alternatywę dla Rally3.
„To auto jest widowiskowe, głośne i daje ogromną frajdę z jazdy. W odpowiednich rękach może skutecznie walczyć z Rally3, a choćby wolniejszymi Rally2” – podsumowuje Wróblewski.
Projekt z perspektywą
Toyota GR Yaris R4N to nie tylko kolejna rajdówka na liście startowej. To dowód, iż w Polsce wciąż możliwe jest tworzenie ambitnych, konkurencyjnych projektów opartych na doświadczeniu i konsekwencji. jeżeli koncepcja pucharu nabierze realnych kształtów, a liczba aut wzrośnie, projekt K Rally Teamu może stać się jednym z najważniejszych punktów odniesienia dla polskich rajdów w ostatnich latach – w pełni rodzimym, od pomysłu po sukcesy na oesach.













