PRES Toruń kolejny raz w tym tygodniu zdenerwował swoich kibiców kwestiami związanymi z biletami. Powracający do finału po dziewięciu latach klub najpierw ustalił bardzo wysokie ceny za możliwość obejrzenia meczu (ceny biletów normalnych zaczynają się od 141 złotych), a teraz nie panuje nad organizacją ich sprzedaży.
Sprzedaż wejściówek na pierwszy mecz finałowy z Orlen Oil Motorem Lublin, który odbędzie się 21 września, wystartowała w środę rano. Niestety zdecydowana większość kibiców chcących zakupić bilet tego dnia nie mogła tego dokonać. Zainteresowanie meczem ponownie przerosło możliwości toruńskiego internetowego systemu do zakupu wejściówek. Zdenerwowani fani od kilku godzin bezskutecznie próbują dokonać zakupu.
Na stronę kstorun.kupbilety.pl, za pośrednictwem której torunianie sprzedają bilety, nie można choćby wejść, ponieważ od razu wyświetla się jedynie komunikat: „Aktualizacja systemu, zapraszamy wkrótce”.

Jeśli jednak po wielokrotnym odświeżaniu strony ktoś zdoła przejść do wyboru miejsc, ponownie konfrontuje się z niemiłą niespodzianką. Po wybraniu biletów na finałowy mecz, widoczny jest taki ekran:

Patrząc na komentarze w mediach społecznościowych, nie sposób nie zauważyć, iż toruńscy kibice mają już tego dosyć i nie są jakkolwiek wyrozumiali za tę sytuację. I nie jest to nic dziwnego, bowiem to już kolejny taki przypadek, gdy klubowy system do zakupu biletów nie wytrzymuje obciążenia. Do bliźniaczych wydarzeń doszło chociażby przed niedawnym meczem półfinałowym. Wtedy awaria była na tyle duża, iż sprzedaż została całkowicie wstrzymana.
