Top 10 (14-20.08)

kkslech.com 1 miesiąc temu

Top 10 jest cyklem dotyczącym bezpośrednio internautów serwisu KKSLECH.com. Co tydzień w środę moderatorzy wyróżniają 10 najlepszych komentarzy oddanych przez kibiców Lecha Poznań w wiadomościach pojawiających się na łamach tej witryny oraz w „Śmietniku Kibica”. Komentujesz sprawy związane z Kolejorzem? Co tydzień jest szansa, iż to właśnie Twój wpis dotyczący głównie klubu znajdzie się wśród wyróżnionych komentarzy.

Autor wpisu: batman4ever do newsa: Liga Europy vs Liga Konferencji – podobieństwa i różnice

„W sytuacji gdyby Kolejorz był polskim rodzynkiem w europejskich pucharach to wybrałbym Ligę Europy ale gdy mamy spore szanse na trzy inne polskie kluby w LKE to wybieram LKE. O punkty rankingowe znacznie łatwiej w LKE bo od zeszłego sezonu to w sumie taki Puchar Intertoto na sterydach (zwłaszcza, iż od fazy ligowej nie ma spadków z LE do LKE). W przyszłych latach mistrz i zdobywca Pucharu Polski będą z automatu grać w europejskich pucharach. Mam nadzieje, iż to 11-12. miejsce w rankingu UEFA Polska potrzyma parę sezonów (tak na marginesie na 10. bym się tak nie napalał bo Czechy i Turcja przecież nie śpią). Miejsca 2-4, ew. 2-5 niczego nie gwarantują, a Lech… no cóż, seryjnie to gabloty nie zapełnia. Poza tym trzeba kuć żelazo, póki gorące. UEFA się kiedyś zorientuje, iż ten balans między punktowaniem i podziałem kasy w LE, a LKE jest źle wyważony bo niektórym kasa się nie będzie zgadzać. Kolejorz miał mega pecha w losowaniach (chyba kara za wcześniejszego farta z Trnawą i Dnipro) ale reszcie polskich drużyn fortuna sprzyja, a nie będzie tak co roku.”

Autor wpisu: Krzys do newsa: Liga Europy vs Liga Konferencji – podobieństwa i różnice

„Z zasady jestem racjonalistą ale mam już dosyć tego wyrachowania. Wiem rozum mówi żeby grac w LK bo więcej zyska klub, współczynnik krajowy i ma większą szansę dłużej grać w Europie. w tej chwili jednak mam mieszane uczucia. Jestem kibicem i żyje marzeniami. Kibicując Lechowi chciałbym aby przeżywać piękne i niezapomniane chwile. Chciałbym znowu zobaczyć zespół Lecha walczący jak w LE w 2010/11 kiedy graliśmy jak z równymi z ówczesnymi (oczywiście słabszymi niż obecnie) Manchesterem City i Juventusem a ogrywaliśmy Salzburg. I o tamtych meczach długo nie zapomnimy. To jest historia którą wówczas Lech zapisał i zostanie w pamięci z nami na długo. Moim zdaniem trzeba iść do przodu i przełamywać bariery tego co wydaje się niemożliwe. Wiem to są tylko marzenia i nie mamy szans w LE. Ale ambitne zamierzenia poparte dobrym planem, przygotowaniem i determinacją na boisku mogą zmieniać nudną rzeczywistość. No tak ale te kontuzje….. Czy grając w LK i kalkulując co lepiej się opłaci mamy pewność, iż nie będziemy dostawać kolejnych mokrych szmat ? Bo zabraknie kontuzjowanych, ambicji, motywacji i determinacji. A co jeżeli Lech nie będzie tak punktował jak nam się wydaje ? I wówczas będzie to nie tylko nudne ale i żenujące. Chciałbym aby klub był ambitny i przełamywał bariery tego co teoretycznie nieosiągalne. To tylko sport, liczą się te chwile, które mogą pozytywnie zapisać się w historii. A jeżeli się nie uda to zostanie doświadczenie z ogrywania z dobrymi zespołami. W Lechu trzeba mieć marzenia. Podobało mi się, iż Piotr Rutkowski w tym roku marzył o LM i starał się budować mocny zespół. Pojawiły się przeszkody w postaci kontuzji. Ale gdyby nie kontuzje to myślę, iż pomimo trudnych przeciwników mogliśmy to przejść. Mam nadzieje, iż zarząd wyciągnie z tego odpowiednie wnioski na przyszłość i będzie mierzyć w ambitne cele. Dlatego trzeba się ogrywać z dobrymi zespołami i LE daje nam taką szansę o którą będzie trudniej w LK.”

Autor wpisu: Lechita62 do newsa: 5 szybkich wniosków: Lech – Korona 1:1

„Nie wiem w jaki sposób można za obecną sytuację obwiniać zarząd i dyrektora sportowego. Oni akurat tego lata zrobili wiele, żeby Lech był jeszcze silniejszy niż w mistrzowskim sezonie. Mówisz o Fiabemie i tu zgoda. Od 20 lat jeżdżę na Lecha i jest to jeden z największych bolców jakich przy Bułgarskich widziałem. Tylko, iż ten Fiabema jest u nas rok i był częścią mistrzowskiego zespołu. Nie jest więc tak, iż nim zastąpiono kogoś ważnego teraz przez co skład został osłabiony względem ubiegłego sezonu. Podobnie ma się sytuacja z Lismanem. Według mnie można rozliczać zarząd i dyrektora sportowego za obecne okno i porównać siłę obecnej kadry do tej mistrzowskiej. No i co mamy? Zmiana rezerowego bramkarza, więc póki Mrozek zdrowy bez znaczenia. Zmiana Carstensena na Gumnego no i póki co jest to zmiana in minus, ale czysto czysto teoretycznie wygląda to sensownie. W miejsce gościa, który nigdy w 1 Bundeslidze nie zaistniał został ściągnięty piłkarz, który w tej Bundeslidze rozegrał ponad 100 meczów. Dalej mamy nowego stopera, który został wybrany najlepszym obrońcą poprzedniego sezonu w ekstraklasie. Przyszedł on mimo, iż nikt z tej formacji nie odszedł, więc znowu NA PAPIERZE jest to wzmocnienie kadry względem zeszłego sezonu. Kolejna pozycja LO, był jeden Lewy obrońca, teraz jest dwóch z czego nowy jest lepszy niż ten, który już był, czyli zmiana na plus. Pozycja 6/8 byli Murawski, Jagiełło, Kozubal, Gisli do tego teraz doszedł Ouma, który jest reakcją na długą absencję Murawskiego. Ponownie moim zdaniem teoretycznie obsada tej pozycji nie jest gorsza niż była. Skrzydła – byli Ali, Hakans, Walemark no i ci nieszczęśni Fiabema i Lisman. Pierwsza trójka wypadła przez kontuzje, więc w ich miejsca przyszli Bengtsson i Palma, którzy pokazują jakość od samego początku. Ali wypadł dopiero co, więc faktycznie można oczekiwać, iż ktoś się za niego pojawi, ale trudno wymagać, iż ten ktoś powinien tu już być od 2 tygodni. Pozycja nr 10 za kozaka przychodzi potencjalny kozak, więc na papierze zmiana 1 do 1. No i atak status quo co akurat można oceniać, iż brak progresu jest regresem przez wgląd na liczbę spotkań. Podsumowując tego lata do Lecha przyszli Gumny, Skrzypczak, Moutinho, Ouma, Palma, Barański, Bengtsson, Rodriguez. Oceniając te transfery na moment ich przeprowadzania trzeba je ocenić jednoznacznie pozytywnie to czy dany zawodnik odpali i spełni pokładane w nim nadzieje zawsze jest zagadką. Teoretycznie choćby Jamal mógłby tu przyjść i się nie odnaleźć (oczywiście jest to hiperbola). Z ubytków mamy Carstensena i Sousę, o których było wiadomo, iż raczej nie da się ich zatrzymać i zostali odpowiednio (teoretycznie) zastąpieni. Dlatego właśnie ja pomimo niezadowalających wyników na początku sezonu pracę zarządu tego lata oceniam pozytywnie. Działali szybko, sprawnie i na odpowiednim sportowym poziomie. Nie rozumiem z czego wynika ta fala kontuzji i czy można obwiniać za to pion medyczny czy jednak bardziej sztab szkoleniowy za nieodpowiednie obciążenia treningowe. Jak to możliwe, iż pojawiały się głosy, iż Murawski może choćby zagrać w ostatniej kolejce sezonu z Piastem, a tymczasem chłop będzie gotowy nie wiadomo kiedy. Walemark kończył sezon zdrowy, nowego nie zaczyna. Hakans odkąd tu przyszedł więcej się leczy niż gra. To jest jakiś armagedon, ale nie wiem jak można o to obwiniać zarząd i dyrektora sportowego. Oni akurat tego lata zrobili dokładnie to czego każdy z nas od nich oczekiwał następnego dnia po fecie na Placu Świętego Marka. No tylko tego napastnika nie ma i to jest kamyczek do ogródka.”

Autor wpisu: SP do newsa: Dogrywka: Lech – Korona 1:1

„Wiecie co mnie martwi. W meczach w których nam nie idzie to usilnie stawiamy na dośrodkowania. Pamiętam mecz z Motorem u Nas gdzie przegraliśmy, tam też wrzucaliśmy piłki od lewej do prawej na nikogo, powiedziałem do kolegi z którym oglądałem mecz, iż przypomina mi to Nenada Bjelice, który też nas męczył takim graniem piłki w pole karne. Kliknąłem pod zdjęciem tematycznym do artykułu we frazę “Analizy” by sprawdzić kilka poprzednich newsów z tematyką dogrywka jak to wyglądało w poprzednich meczach. W ostatnim meczu sezonu z Piastem było 14/15 dośrodkowań, w pierwszym meczu przegranym z Cracovią już z min.10 więcej, z Lechią gdzie było 3:4 też dużo więcej dośrodkowań niż 14, z Górnikiem z kolei podobna liczba do meczu z ich sąsiadami i tutaj z Koroną gdy znów goniliśmy wynik mnóstwo górnych piłek z bocznych sektorów. Jak widać nic w tym elemencie nie poprawił trener Niels, a my dalej mamy problem gdy rywal postawił autobus (pamiętacie rok temu jak przychodził Frederiksen mówił chce grać szybką piłkę, a My mieliśmy obawy co będzie gdy większość naszych rywali z nami ustawi całą 11 w swoim polu karnym?). Mamy bardzo niski zespół w przednich formacjach, a jak dobrze wiemy w ekstraklasie obrońcy rywali to dryblasy. Przypomniał mi się teraz taki mecz tylko nie pamiętam z kim i kiedy, gdy na 9 pod koniec meczu wszedł Bartek Salamon by to na niego grać lage. Teraz przy grze co 3 dni pewnie nie raz będziemy musieli gonić wynik to nie dość, iż do tej pory nie mamy wysokiego dobrze zbudowanego zmiennika Ishaka, to my nie mamy go wcale. Co prawda Palma strzelił po dośrodkowaniu piłki od Ishaka, ale na tą bramkę głową potrzebowaliśmy 26 dośrodkowań oraz 6 rzutów rożnych. W Lidze Konferencji gdzie pewnie będziemy grać będzie zdecydowanie łatwiej, ale w ekstraklasie trenerzy bardzo dobrze wiedzą jak grać z drużyną Nielsa ponieważ bazujemy na indywidualnościach i dopóki pierwsi nie strzelimy gola to rywal z każdą minutą może wierzyć w korzystny dla siebie wynik cofając się coraz głębiej licząc, iż będziemy wysoko atakować bocznymi strefami, a jeszcze nie daj Boże już będą na skrzydłach przeprowadzone zmiany zawodników. Zdaje sobie sprawę, iż kontuzje itp. ale uważam, iż jak chcemy grać pod koniec meczu wyrzutkami to na lewej musi biegać lewonożny gracz, a na prawej prawonożny. Powtarzam to mnie martwi gdy nam nie idzie. Jestem ciekaw jak pod tym względem wyglądały drużny trenera w Danii.”

Autor wpisu: tomasz1973 do newsa: Oko na grę: Kornel Lisman

„Miał szansę, a w zasadzie powinien otworzyć wynik- piłka na lepszej nodze, otwarty korytarz w polu karnym, niezbyt duża odległość…co zrobił? Strzelił na siłę. I teraz rodzi się pytanie, strzelił tak, bo nie pomyślał, bo nie potrafi inaczej, bo brak techniki, bo brak doświadczenia? Wszystkie te „bo” można jeszcze w jego wieku wytrenować, Lewy po 30-tce nauczył się nie takie rzeczy, ale żeby to wytrenować trzeba grać, a wystawianie go w Lechu to na dzisiaj sabotaż. Dlatego, tak jak wspomnieli koledzy powyżej – obowiązkowe i jak najszybsze wypożyczenie, ale i zmiana pozycji. On nie będzie nigdy dobrym skrzydłowym, to ten sam przypadek co Marchwiński albo Szymczak. Komuś w klubie szajba odje*ała po sprzedaży Skórasia, Kamińskiego i Jóźwiaka i uważa, iż z każdego teraz zrobi skrzydłowego i sprzeda go za dobre pieniądze. Ktoś sobie wymyślił, iż akademia skrzydłowymi stoi! Otóż, nie stoi. Jaką karierę zrobili wyżej wymienieni wszyscy wiemy, jak katowali samego Marchwińskiego, a nas jego grą też pamiętamy i wiemy co się z chłopakiem stało. Lisman jeszcze może być dobrym grajkiem, ale na litość boską nie wmawiajcie mu i sobie, iż będzie skrzydłowym. I liga i gra na 9 – załatwcie mu to jak najszybciej, to może coś z niego jeszcze będzie. A co do oceny, ja mu dałem 2, na zachętę i za to, iż i tak lepiej zagrał niż Falbana, w końcu do tej setki doszedł, a tamtego nie zauważyłem w żadnej pozytywnej sytuacji po jego wejściu, a zero dać nie mogę, więc Lismana nie będę oceniał na równi z Falbaną.”

Autor wpisu: Sosabowski do newsa: Wystaw oceny po Lech – Korona

„Błędy indywidualne.
Często właśnie takim określeniem racza nas komentatorzy gdy nie wiadomo co konkretnie nie zadziałało w przegrywającej drużynie. Dzisiaj po ewidentnym błędzie indywidualnym Skrzypczaka gubimy dwa punkty. Korona był w zupełności do ogrania. Dała Lechowi grać i nie pressowała intensywnie. To chyba pierwszy zespół który pozwolił Lechowi na tak dużo w środkowej strefie boiska. Współczuję dzisiaj Luisowi Palmie. Przyszedł do niego przed meczem dobry wujek Niels i kazał zagrać ten mecz z kuzynem Lismanem. Przecież Kornel nie jest tak wkurzający w grze jak się o nim mówi. Prawda? Aż szkoda było na to patrzeć jak nie ma z kim pociągnąć ataku. Bengtsson zupełnie nie na swojej pozycji. Nie wiem jaki był plan na ten mecz ale wydaje się iż chcieliśmy przeczekać pierwszą połowę by ruszyć w drugiej w normalnym już składzie. Ile jeszcze czasu będzie potrzebował Rodriguez by zagrać wiecej niż 30 min? Czy on wraca po ACLach czy po kontuzji nosa? Ciężko nie być po tym meczu zwyczajnie wkurzonym. Najgorszy na boisku chyba Michał Gurgul-Milić człowiek o dwóch nazwiskach bo po jego zawsze pada to drugie serbskie. Wszystkie podania do najbliższego, a i jeszcze w obronie zawali jak nikt inny. A grał na Długosza… mam wrażenie iż nie załapałby się do pierwszego składu w Puszczy Niepołomice. Pchajmy go przez cały czas to będzie się kończyć podobnie jak dzisiaj. Spalony spadł mu z nieba. Lech dzisiaj choćby nie może zrzucić winy na fizyczność. W pierwszej połowie biegali solidnie. A Palma nadrabiał za trzech. Jeden z niewielu plusów tego meczu to Ishak, który notuje fajną asystę. A praktycznie każdy z osobna popełnia szkolne błędy.”

Autor wpisu: bas do newsa: Śmietnik Kibica

„Nieźle wkurwiony musi być Rutek. Mistrzowski skład miał się utrzymać, planowali odejście Sousy I jakiś transfer skrzydłowego plus napastnika widmo. Tera, z wyjściowego składu brak Wolemarka, Hakansa, Aliego Murasia teraz Pereiry. Obrona w rozsypce, jedyny Milić trzyma fason ,co się dzieje z Bartkiem czy Daglasem trudno powiedzieć gra Skrzypa który jest największym rozczarowaniem. Środek bez kontuzji i bez błysku Islandczyk i Kozubal, jedynie Jagiełło zrobił progres, no i z przodu Ishak który haruje za trzech i trzyma tą drużynę na powierzchni. Z transferów Gumny wiadomo jak ktoś ma pecha to nie idzie, Mutinigo na plus tu za dużo nie musi pokazać bo Gurgul cofnął się w rozwoju mocno. Bengston bez szału jedynie Palma tu widać iż jemu się chce, Ramirez tu jakoś nie mam oceny ,bo ten gość jest jakiś dziwny. To jest obraz drużyny, która ma walczyć na trzech frontach. Czy Serbowie byli tak mocni myśłę, iż w pełnym składzie do ugryzienia. Czy Genk jest do przejścia zobaczymy, ale z takimi brakami w składzie kreatywnych zawodników, powiedzmy sobie szczerze będzie trudno. Wiele razy krytykowałem młodego Rutka ale teraz to mu nie zazdroszczę miał drużynę MP ma szpital gdzie czym dalej tym gorzej. Czyżby trener przedobrzył, nie ma dużego doświadczenia w pucharach, ale teraz to nie jest już do śmiechu. Po takim czasie już chyba jakiś plan naprawczy powinien być, bo teraz to nie jest drużyną tylko zlepek piłkarzy którzy jeszcze się nie poddali kontuzji, plus młodzi bez polotu j nowi którzy nie są zgrani z zespołem. Gramy tylko jednym stylem gdzie na teraz nie ma trener zawodników, przez to gra jest wolna, kompletnie bez kontry i z brakiem szóstki która by łatała dziury i zatrważająca ilość straconych goli to obraz Mistrza Polski.”

Autor wpisu: melon771 do newsa: Wystaw oceny po Lech – Korona

„Mam problem z Palmą. Widać jakość i duże umiejętności techniczne, ale on jest dość chaotyczny. W jednej chwili nadaktywny by pięć minut później, w ogóle nie by zainteresowany grą. Pokazuje spokój i opanowanie, żeby za chwilę spalić kontrę 3×3(jedna z ostatnich akcji meczu). W mojej opinii to bardzo dobry zawodnik, ale chyba nie lider. Wytłumaczę na przykładzie. Sousa to był taki muzyk solista, sam był w stanie zrobić show i wynik. Palma to raczej członek jakiegoś tercetu lub kwartetu muzycznego w którym to on jest największą gwiazdą, ale inni mu też nie ustępują talentem. Bez reszty tego zespołu, nie jest w stanie grać koncertów ani gromadzić pełnych sal. Mam nadzieję, iż zrozumieliście co mam na myśli. Będziemy mieli z niego mnóstwo pociechy, ale to nie jest zawodnik na 10. To bardzo dobry skrzydłowy i tam powinien grać. Myślę, iż o ile Lech szuka jeszcze napastnika, to powinen celować w kogoś w typie Imaza. Coś między 10 a środkowym napastnikiem.

Co do reszty zespołu. Słaby a choćby bardzo słaby występ. Nie było widać za bardzo pomysłu na grę, zarówno w obronie jak i ataku. Pierwszy celny strzał Korony zakończyl się bramką. Znowu słabo wyglądał SFG. Tym razem zawodziło samo zagranie piłki, wszystkie takie fafoły gdzieś w piątke. Szkoda straty dwóch punktów, ale z drugiej strony szanujmy ten jeden. Kto wie może da nam majstra? ”

Autor wpisu: Bart do newsa: Śmietnik Kibica

„Serio ktoś tu się zesrał o żartobliwe przekręcenie nazwiska naszego perskiego Semira Stilicia? Ja bym raczej skupił się na dociekaniu dlaczego kolejny piłkarz doznał identycznego urazu. Czy Lech szuka przyczyn tych kontuzji? To nie jest normalne, iż w ciągu kilku miesięcy już 4 piłkarz wypadł na kilka miesięcy przez podobną kontuzję przywodziciela, wymagającą operacji. Coś tu jest nie tak.

Nie wiem co w ogóle teraz zrobić z kadrą. Niby przydałby się kolejny skrzydłowy, ale jak wszyscy powracają, to tych skrzydłowych będzie za dużo i proporcje w drużynie będą zaburzone. Może lepiej już lepić skład na skrzydłach czekając aż wszyscy powracają i skupić się na sprowadzeniu porządnego napastnika? Można do tego czasu grać Palmą i Bengtssonem, a do rotacji puszczać na skrzydło Szymczaka, Lismana, Rodrigueza, Jagiełłę, Gumnego, czy choćby synka trenera Brajanka Fiabemę. Tylko trzeba jak najprędzej znaleźć przyczynę tych wszystkich kontuzji przywodziciela. To powinno być teraz top priorytetem. Tyle kontuzji nie może być przypadkiem. Ktoś w sztabie szkoleniowym albo sztabie medycznym musi robić coś w sposób niewłaściwy. Skoro mamy specjalny dział naukowy ds. analiz, to może niech ten dział to ustali.”

Autor wpisu: El Companero do newsa: Śmietnik Kibica

„Jestem interesujący jakie ćwiczenia serwują im na treningach trenerzy od przygotowania fizycznego, iż nagle wszyscy mają problemy mięśniowe, To nie jest normalne, bo gdyby to było normalne, w większości drużyn ekstraklasy byłby taki sam problem. A tu problem jest tylko w Lechu. Jedyny klub, który ma szpital na boisku. Inni też trenują, też grają, choćby wygrywają mecze i co? U nich zawodnicy nie padają jak muchy jeden po drugim. Moim zdaniem tu problem dotyczy fachowców od przygotowania fizycznego. Okazują się nieudacznikami, a sztab medyczny nie potrafi reagować w porę i dokonać oceny czy zawodnik jest gotów na całkowite obciążenia treningowe w danym okresie. A trenerskie trio z Danii tego choćby nie ogarnia. Oni mają na kartce napisany plan zajęć i połam się człowieku jak nie podołasz. Rutek bezradny bo go okłamali. Mówili iż wszyscy wejdą w sezon jak herosi a w rzeczywistości wyglądają jakby dopiero co wyszli ze szpitala polowego na froncie wietnamskim. Nie da się zrozumieć tego co się wyprawia. Ktoś musi popukać się w głowę i przeanalizować tę sytuację oraz zadziałać naprawczo. Bo niedługo będziemy grac rezerwami, które też pewnie padną na ryj po pół godzinie gry.”

Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat)

Idź do oryginalnego materiału