Tomasz Gielo: Zmierzamy w dobrym kierunku

3 godzin temu

- Jest sama przyjemność z tego, iż mogę założyć po raz kolejny koszulkę z orzełkiem na piersi, reprezentować kraj. I to na imprezie, która odbywa się w Polsce, to spełnienie marzeń - mówi Tomasz Gielo, reprezentant Polski, zawodnik Kinga Szczecin.

Za reprezentacją Polski kolejne mecze towarzyskie. W weekend kadra zagrała dwukrotnie ze Szwecją - najpierw w zamkniętym spotkaniu musiała uznać wyższość rywali - 82:88, a następnego dnia wygrała 74:72. Wyniki nie są jednak najważniejsze - bo to po prostu kolejny etap przygotowań do najważniejszego turnieju ostatnich lat - EuroBasketu w Katowicach.

- Mamy kilka sparingów w nogach, nie mieliśmy zbyt wiele czasu w odpoczynek. Mamy jeszcze trochę czasu do EuroBasketu, jest kilka rzeczy do poprawy, ale wydaje mi się, iż zmierzamy w dobrym kierunku. Oczywiście, są niespodzianki - takie jak ta, iż Jeremy nie będzie z nami na EuroBaskecie. Musimy się do tego dostosować. Ze Szwecją próbowaliśmy różnych wariantów - graliśmy na “dwie wieże” z Olkiem Balcerowskim i Dominikiem Olejniczakiem. Obaj są świetnymi podkoszowymi. Na pewno dadzą dużo energii, pomagają bardzo w zbiórce - mówi Tomasz Gielo.

Co jeszcze testowali Biało-Czerwoni? Co muszą poprawić przed zbliżającymi się mistrzostwami Europy?

- Nasz system obrony jest dość skomplikowany. Jest dużo rotacji, pomagania sobie wzajemnie. o ile jeden element nie funkcjonuje, to są takie braki - rywal jednym podaniem potrafi zdobyć łatwe punkty. Mamy jeszcze czas, żeby to doszlifować. jeżeli to wszystko się zepnie w idealnym momencie na EuroBasket, to możemy naprawdę zrobić wiele dobrego - zaznacza gracz Kinga Szczecin.

Dwa pierwsze mecze w reprezentacji Polski rozegrał też Jordan Loyd. Zdecydowanie lepiej pokazał się w drugim spotkaniu, kiedy rzucił 20 punktów (8/9 z gry, 4/4 za dwa). Co o nowym zawodniku myślą kadrowicze?

- Zawsze najpierw chcę poznać człowieka jako osobę. Jordan zrobił na nas bardzo dobre pierwsze wrażenie. Jest mega w porządku człowiekiem, można z nim swobodnie rozmawiać. Jest bardzo interesujący Polski jako kraju, naszego języka. To zawsze pomaga, jeżeli widzimy, iż jest jakiś fundament, na którym można budować. Bardzo gwałtownie wkomponowuje się w zespół, chociaż nie ma na to dużo czasu. Musimy działać szybko, będzie jednak wzmocnieniem. W meczu ze Szwecją pokazał cząstkę tego, co potrafi. Jest bardzo gwałtownie w stanie złapać wiatr w żagle - podkreśla Gielo.

Silny skrzydłowy powinien odgrywać sporą rolę w tegorocznej układance trenera Igora Milicicia. W spotkaniu ze Szwecją wyszedł w pierwszej piątce, spędził na parkiecie 22 minuty (4 punkty, 4 zbiórki).

- Jest sama przyjemność z tego, iż mogę założyć po raz kolejny koszulkę z orzełkiem na piersi, reprezentować kraj. I to na imprezie, która odbywa się w Polsce, to spełnienie marzeń. Nie ma mowy o żadnej presji, jest tylko i wyłącznie przyjemność i spełnienie sportowego marzenia. Na pewno zostawię wszystko na parkiecie. Jestem elementem układanki - mamy warianty, które testujemy. Michał Sokołowski może wejść na “czwórkę”, graliśmy na “dwie wieże” z Olkiem i Dominikiem - mówi Tomasz Gielo.

Przed tym spotkaniem przyszły również gorsze informacje - na EuroBaskecie nie zobaczymy Jeremiego Sochana. Jak na to zareagowała drużyna?

- Dziurę po Jeremim ciężko będzie załatać, ale na pewno postaramy się to zrobić. Jeremy był z nami od początku, chociaż przepisy NBA nie pozwalały mu trenować. Łapał z nami kontakt, wspierał nas, chciał budować chemię w zespole. Robił wszystko, żeby z nami być. Ciężko go winić, ale takie jest ryzyko w sporcie, zdarzają się urazy. Cała kariera przed nim. Może jeszcze zagrać na kilku EuroBasketach, bardzo mu tego życzę - kończy reprezentant Polski.

Przed kadrą dwa spotkania towarzyskie w Arenie Sosnowiec. W czwartek 14 sierpnia o godz. 18:00 Biało-Czerwoni zagrają z Gruzją, natomiast trzy dni później o godz. 14:00 podejmą Finlandię. Transmisje w sportowych stacjach Polsatu. Bilety na EBILET.PL

Idź do oryginalnego materiału