Trent Alexander-Arnold to jedna z największych szkółki Liverpoolu. Juergen Klopp dał mu szansę i gwałtownie zrobił z niego jednego z najlepszych prawych obrońców świata. Anglik był też sprawdzany w środku pola i odnajdywał się w roli rozgrywającego.
REKLAMA
Zobacz wideo Momenty Roku 2024. Lewandowski nie zawiódł w najważniejszym meczu świata. Te dwa gole!
Real blisko hitowego transferu
Szybkość, inteligencja boiskowa i taktyczna nie umknęły uwadze Realowi Madryt, którzy od dłuższego czasu marzy o tym, by mieć takiego zawodnika w składzie. Anglik wydaje się być idealnym następcą Daniego Carvajala. Hiszpan stracił ten sezon, nabawiając się na początku poważnej kontuzji kolana. Nie wiadomo, w jakiej dyspozycji będzie po powrocie.
Zdaniem hiszpańskich mediów "Królewscy" dopną swego i ściągną 26-latka do siebie. Jak podaje madrycki dziennik "AS", Real osiągnął wstępne porozumienie z otoczeniem zawodnika i transfer jest na 90 proc. pewny. Pozostanie jeszcze złożenie podpisu przez piłkarza. Gazeta wyklucza, iż do transferu dojdzie w styczniu. Przewiduje się, iż Alexander-Arnold trafi do Realu 1 lipca.
Co ważne, "Los Blancos" ściągną Anglika za darmo. Ten odrzucał regularnie oferty przedłużenia kontraktu, który wygasa wraz z końcem tego sezonu. Władze Liverpoolu chciałyby, aby Alexander-Arnold stał się ikoną na miarę Stevena Gerrarda. Wychowanek będący liderem "The Reds" na wiele lat - to zawsze wyjątkowa historia dla kibiców. Ale 26-latek jest nastawiony na to, żeby odejść.
Zobacz też: Ujawniają, ile wynosi dług Lechii Gdańsk. Lepiej się trzymajcie
"AS" uważa, iż ściągnięcie Trenta Alexandra-Arnolda to najważniejszy transfer dla Realu Madryt w 2025 r. Jednak gdyby Anglik nagle zmienił zdanie, mistrzowie Hiszpanii mają trzy plany awaryjne. Wtedy mają zgłaszać się kolejno po Pedro Porro z Tottenhamu, Jeremiego Frimponga z Bayeru Leverkusen i Juanlu Sancheza z Seviili.
Trent Alexander-Arnold jest wyceniany przez Transfermarkt na kwotę 75 mln euro.