Cristiano Ronaldo mimo 40 lat na karku wciąż jest głodny sukcesów. Jeden z nich mógł osiągnąć w Azjatyckiej Lidze Mistrzów, gdzie jego Al-Nassr mierzył się w półfinale z japońskim Kawasaki Frontale.
REKLAMA
Zobacz wideo Cristiano Ronaldo: Najlepszy w historii jestem ja
Japończycy zaskoczyli drużynę Ronaldo
Japończycy bardzo dobrze rozpoczęli to spotkanie - od gola w 10. minucie Tatsuya Ito. Jak relacjonował serwis Flashscore - Japończyk pokonał Bento strzałem z pierwszej piłki. Chwilę później Al-Nassr mogło odpowiedzieć na to trafienie, ale Jhon Duran zmarnował świetne podanie Cristiano Ronaldo z 17. minuty.
W 28. minucie na listę strzelców wpisał się Sadio Mane, który doprowadził do wyrównania. Jeszcze w pierwszej połowie gola zdobył Yuto Ozeki (41'). Więcej goli w tej części gry nie padło.
Zobacz też: Media: Legia Warszawa zdecydowała ws. bramkarza na następny sezon
W 76. minucie na 3:1 gola zdobył Akihiro Ienaga. Kiedy wydawało się, iż Al-Nassr polegnie i odpadnie z turnieje, nadzieje kibicom i zawodnikom dał Ayman Yahya, który zdobył gola kontaktowego w 87. minucie.
Ronaldo zmarnował dogodną sytuację
W doliczonym czasie gry gola na wagę remisu mógł zdobyć Cristiano Ronaldo. Portugalczyk dostał kapitalne podanie w pole karne. 40-latek przedryblował obrońcę i bramkarza, ale stracił równowagę, nie trafiając choćby w piłkę. To była kapitalna okazja na doprowadzenie do wyrównania, bo bramka Kawasaki Frontale była przecież pusta.
Ostatecznie w tym sezonie Cristiano Ronaldo będzie musiał obejść się smakiem i nie poprowadzi swojej drużyny do zwycięstwa w Azjatyckiej Ligi Mistrzów. W wielkim finale piłkarze Kawasaki Frontale zmierzą się z... saudyjskim Al Ahli.