We wtorek reprezentanci Słowenii mieli podwójny powód do świętowania. Po pierwsze udało im się bezbramkowo zremisować z Anglikami, co samo w sobie jest powodem do dumy. Zdobyty przeciwko wicemistrzom Europy punkt sprawił też, iż Słoweńcy po raz pierwszy w swojej historii awansowali do fazy pucharowej wielkiego turnieju. A euforia mogła być jeszcze większa, bo jeden szczegół dzielił ich od wyprzedzenia w tabeli Danii i wyjścia nie z trzeciego, a z drugiego miejsca.