FC Barcelona znajduje się ostatnio w kryzysie. Mimo doskonałego początku sezonu, z tygodnia na tydzień gra piłkarzy Hansiego Flicka wygląda coraz gorzej. Zawodzi przede wszystkim ofensywa, na czele z Robertem Lewandowskim, natomiast nie można się nie przyczepić również do linii obrony. Od początku sezonu podstawowymi środkowymi defensorami są Inigo Martinez oraz Pau Cubarsi. Coraz bliżej powrotu do gry jest jednak Ronaldo Araujo, a do drużyny niebawem może dołączyć kolejny zawodnik.
REKLAMA
Zobacz wideo Jak Paweł Fajdek zamierza spędzić święta? "Nie ominie mnie gotowanie"
Dwóch piłkarzy FC Barcelony na wylocie po transferze Taha. "Mogą być pokrzywdzeni"
Od dłuższego czasu media spekulują o prawdopodobnym transferze Jonathana Taha. Hiszpański "Sport" przyznał, iż rozmowy między obiema stronami są na zaawansowanym poziomie. FC Barcelona zaoferowała mu choćby trzyletni kontrakt z opcją przedłużenia o kolejny sezon. Inne tamtejsze media podają, iż Niemiec będzie inkasował ok. 11 mln euro brutto rocznie. Wydaje się zatem, iż transfer jest blisko finalizacji, zwłaszcza iż piłkarz ma podjąć decyzję do 15 stycznia.
"Mundo Deportivo" twierdzi, iż przybycie Taha będzie oznaczać dużo większą rywalizację w środku obrony. Trudno sobie wyobrazić, by FC Barcelona przedłużyła wygasający z końcem czerwca kontrakt z 33-letnim już Martinezem, natomiast dwóch innych zawodników "może być pokrzywdzonych". Dziennik ujawnia, iż ze względu na profil i zalety Taha jego transfer "byłby porażką" dla Erica Garcii oraz Andreasa Christensena.
"Biorąc pod uwagę delikatny stan finansowy Barcelony, konieczne byłoby pozbycie się części aktywów, szczególnie w kwestii wynagrodzeń, by zrobić miejsce dla niemieckiego zawodnika" - czytamy. jeżeli chodzi o Hiszpana, to dziennik uważa, iż Hansi Flick coraz mniej na niego liczy i kiedy ten wrócił po kontuzji, to nie był pierwszą, ani choćby drugą opcją dla trenera.
Nieco inaczej wygląda sytuacja Christensena, który od paru miesięcy walczy z urazem ścięgna Achillesa i prawdopodobnie wróci do gry dopiero w styczniu. Jakiś czas temu zainteresowane nim było Newcastle, którego władze pamiętają jego dobre występy w Premier League w barwach Chelsea. Gdyby transfer Taha został dopięty, wydaje się, iż Duńczyk musiałby się pogodzić z odejściem.
FC Barcelona po porażce z Atletico spadła w ligowej tabeli dopiero na trzecie miejsce. Liderem jest właśnie ekipa Diego Simeone, która ma na koncie 41 punktów. Tuż za nią jest Real Madryt (40 pkt), a potem piłkarze Hansiego Flicka (38 pkt) i Athletic Bilbao (36 pkt). Dwie liderujące drużyny mają za to jeden mecz rozegrany mniej, więc nie można wykluczyć, iż niebawem ich przewaga będzie jeszcze większa.