To nie żart. Nenad Bjelica przejmuje uczestnika Ligi Mistrzów

2 godzin temu
Zdjęcie: Fot. Łukasz Cynalewski / Agencja Wyborcza.pl


Nenad Bjelica pod koniec poprzedniego sezonu został zwolniony z Unionu Berlin. Od tamtego czasu szukał nowej pracy i coraz więcej wskazuje na to, iż dostanie prestiżową posadę w znanym klubie, 25-krotnym mistrzu kraju i uczestniku Ligi Mistrzów. Takie informacje przekazał Łukasz Gikiewicz, jak również media z Chorwacji, czyli ojczyzny trenera. "Może od razu przejąć zespół i zacząć pracować" - czytamy.
Nenad Bjelica po odejściu z Lecha Poznań najlepszy czas przeżywał w Dinamie Zagrzeb. Prowadził ten zespół przez niespełna dwa lata (do 16 kwietnia 2020 r.) i zdobył dwa tytuły mistrzowskie i po razie Puchar oraz Superpuchar Chorwacji.

REKLAMA







Zobacz wideo Wielu piłkarzy wracało z emerytury, ale powrót Szczęsnego może być wyjątkowy



Później 53-latek bez większych sukcesów pracował w Osijeku, a także zaliczył nieudane epizody w Trabzonsporze (16 meczów) i Unionie Berlin (22 spotkania, z czego dwa w Lidze Mistrzów). Z niemieckiego klubu z hukiem zwolniono go w maju, na dwie kolejki przed końcem Bundesligi. Od tamtej pory pozostaje bez pracy, choć za moment powinno się to zmienić.
Nenad Bjelica blisko nowej pracy. Łukasz Gikiewicz zapowiada wielki powrót
O tym, gdzie najprawdopodobniej wyląduje chorwacki szkoleniowiec, poinformował Łukasz Gikiewicz. "Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, iż Nenad Bjelica zostanie ponownie trenerem Dinama" - napisał w serwisie X.



Takie wieści przekazują również chorwackie media. "Nenad Bjelica jest o krok bliżej powrotu do Dinama, już mówi się o tym, w którym spotkaniu powinien poprowadzić zespół! Wydaje się to najbardziej logiczną decyzją, bo Bjelica jest trenerem, który w ogóle nie potrzebuje adaptacji do szatni" - przekazała gazeta "Sportske novosti".


Zaznaczono, iż oczywiście w ostatniej chwili może nastąpić zwrot, ale szanse na to wynoszą "jeden do tysiąca", a powrót szkoleniowca wydaje się "kwestią dni" - musi on jeszcze załatwić pewne sprawy finansowe związane z pobytem w Unionie. Ale być może poprowadzi 25-krotnych mistrzów Chorwacji już w niedzielnym meczu z Lokomotivą Zagrzeb.



Chorwaci zachwycają się powrotem Nenada Bjelicy. "Jakby nigdy nie opuszczał Dinama"
Decyzję mistrzów Chorwacji o ponownym zatrudnieniu Bjelicy skomentowano jako "najbardziej logiczną". Stoi za tym kilka argumentów. "W ogóle nie musi dopasowywać się do szatni, wie, jak działa klub z Maksimir (stadion Dinama - red.), niezależnie od tego, iż w międzyczasie zmienił się zarząd. Może od razu przejąć zespół i zacząć pracować tak, jakby nigdy nie opuszczał klubu. Ma jeszcze jedną zaletę, jest poliglotą, zna kilka języków, więc w szatni nie będzie miał problemu z porozumieniem się z wieloma obcokrajowcami" - wyjaśniono.


Nenad Bjelica w latach 2018-2020 poprowadził Dinamo Zagrzeb w 100 spotkaniach. Z tego 72 wygrał, 15 zremisował, a 13 przegrał. jeżeli ostatecznie wróci do stołecznego klubu, to będzie czekało go sporo pracy - w lidze lokalny potentat zajmuje trzecie miejsce ze stratą czterech punktów do lidera. Natomiast zmagania w Lidze Mistrzów rozpoczął od klęski 2:9 z Bayernem Monachium, co kosztowało posadę Sergeja Jakirovicia.
Idź do oryginalnego materiału