Wojna na rynku żużlowych tunerów. Każdy z nich chce urwać jak najwięcej z liczącego kilkadziesiąt milionów złotych tortu. Flemming Graversen zrobił swój silnik, o tym samym marzy Ashley Holloway. Jak się uda, to może być gwóźdź do trumny włoskiej fabryki GM-a, która na rynku jest od 40 lat, a przez długi czas była monopolistą. GM odpowiedział na agresywne działania tunerów nowym, rzekomo niezawodnym silnikiem. Sprzętu nie udało się jednak sprzedać polskiej Ekstralidze. Wszystko rozbiło się o cenę.