Rodri zagrał w tym sezonie zaledwie w trzech meczach Manchesteru City - w Lidze Mistrzów z Interem Mediolan oraz w Premier League z Brentfordem i Arsenalem. To właśnie w starciu z "Kanonierami" nabawił się koszmarnej kontuzji kolana. Jego nieobecność w składzie jest bardzo mocno odczuwalna aż do dzisiaj. Nikt nie jest w stanie zapewnić takiego spokoju w środku pola jak Hiszpan.
REKLAMA
Zobacz wideo Co Roman Kosecki przeskrobał w Legii? "Patrzymy, knajpa stoi, to weszliśmy"
Guardiola otwarcie krytykuje piłkarza
Lukę po Rodrim miał wypełnić Matheus Nunes, to miała być wielka szansa dla Brazylijczyka. Ten jej jednak nie wykorzystał, nie raz był najsłabszym ogniwem Manchesteru City w tym sezonie. Pep Guardiola przeniósł 26-latka ze środka pola na boki obrony (głównie na prawą stronę). Czuł, iż nie ma innego wyjścia.
Kiedy Brazylijczyk zachwycał w Wolverhampton i przychodził do "The Citizens" we wrześniu 2023 r., Guardiola sugerował, iż może być jednym z najlepszych piłkarzy na świecie. Ale z biegiem czasu nastawienie Hiszpana do Nunesa się zmieniło, coraz bardziej dostrzegał jego braki. Aż ocenił, iż Nunes nie ma predyspozycji do bycia jakościowym środkowym pomocnikiem.
- Uważam, iż Matheus Nunes nie nadaje się do gry na środku, ponieważ nie jest wystarczająco inteligentny i nie ma niezbędnego opanowania - stwierdził Guardiola na konferencji prasowej po niedzielnych derbach Manchesteru, które zakończyły się bezbramkowym remisem.
Zobacz też: Kolejne dziwne zachowanie rywalki Świątek. Znowu nie wytrzymała
Według trenera aktualnego mistrza Anglii Nunes byłby lepszym prawym obrońcą ze względu na warunki fizycznie, choć ma jeszcze dużo nauki przed sobą.
- Może zostać dobrym prawym obrońcą ze względu na fizyczność. Ma niesamowite umiejętności i wiele się uczy - ocenił.
W tym sezonie Matheus Nunes zagrał w tym sezonie w 33 meczach dla Manchesteru City, strzelił trzy gole i zanotował osiem asyst. Ma kontrakt istotny do końca czerwca 2028 r. Transfermarkt wycenia go na 35 mln euro.