To już jest kryzys. Legia była bezradna w hicie Ekstraklasy

4 godzin temu
Zdjęcie: Screen Canal+Sport


Piłkarze Legii Warszawa w drugim meczu z rzędu w PKO BP Ekstraklasie mocno zawiedli swoich kibiców i znów nie zdobyli bramki. Mało tego - w pierwszej połowie wyjazdowego starcia z Pogonią Szczecin nie oddali strzału! W drugiej części bohaterem spotkania został jeden z rezerwowych.
Była 63. minuta piątkowego hitu PKO BP Ekstraklasy. Właśnie wtedy Robert Kolendowicz, trener Pogoni Szczecin widząc bezradność swojej drużyny w tej części w ofensywie, postanowił zrobić zmianę. Austriak Alexander Gorgon zastąpił Vahana Bichakhchyana. Cztery minuty później rezerwowy przyjął piłkę po dośrodkowaniu Kamila Grosickiego z lewej strony i pięknym strzałem lewą nogą z ponad 20 metrów zdobył gola!


REKLAMA


Bezradna Legia Warszawa do przerwy. Znów bez gola
7 - tyle bramek padło w ostatnim meczu tych drużyn w Szczecinie. Wtedy gospodarze nie wykorzystali faktu, iż od 49. minuty grali w przewadze jednego zawodnika po czerwonej kartce dla Artura Jędrzejczyka i przegrali 3:4.
Teraz kibice mogli liczyć na podobne widowisko. Fani Pogoni już po zaledwie 180 sekundach powinni mieć powody do zadowolenia. Kamil Grosicki wbiegł z lewej strony w pole karne, dośrodkował do Efthymiosa Koulourisa, ale ten głową strzelił centymetry obok słupka. Kacper Tobiasz, bramkarz Legii Warszawa choćby nie drgnął.
Gol dla gospodarzy wydawał się jednak tylko kwestią czasu, bo gospodarze byli zdecydowani lepsi, co chwilę atakowali i stwarzali sobie sytuację. Koulouris kolejną okazję miał w 26. minucie. Dostał piłkę od Linusa Wahlqvista, strzelił z jedenastu metrów, ale nad poprzeczką. Po dwóch kwadransach gospodarze mieli siedem strzałów, a zupełnie bezradna w ofensywie, niestwarzająca sobie sytuacji, rażąca niedokładnością Legia - żadnego! Nie zmieniło się to do końca tej części. Drużyna ze stolicy nie oddała strzału na bramkę!
Kibice ze stolicy doczekali się strzału dopiero w 55. minucie. Wtedy po rzucie rożnym Bartosz Kapustka uderzył z kąta z 10 metrów, ale dobrze obronił Valentin Cojocaru. Fani doczekali się też lepszej gry gości. Drużyna trenera Goncalo Feio dłużej była przy piłce i miała wreszcie argumenty w ofensywie. Warszawianie mieli sporo rzutów rożnych, ale brakowało jej 100 proc. okazji do zdobycia gola. A potem nadeszła 67. minuta, którą opisaliśmy wyżej.


Po straconym golu Legia Warszawa atakowała, ale robiła to nieudolnie i nie była w stanie stworzyć sytuacji. Mało tego mogła przegrywać 0:2, ale Grosicki przegrał pojedynek sam na sam z Tobiaszem.
Dopiero w doliczonym czasie gry po przypadkowym odbiciu w polu karnym Ruben Vinagre miał niezłą okazję, ale jego strzał z ok. jedenastu metrów został zablokowany. Chwilę później doszło do awantury na boisku - starli się Cojocaru i Artur Jędrzejczyk i musiał rozdzielać ich sędzia główny Wojciech Myć.
Pogoń po tej wygranej awansowała na pozycję wicelidera. Ma 16 punktów, trzy mniej od prowadzącego Lecha Poznań. Legia Warszawa z 14 punktami jest na piątej pozycji. W następnej kolejce Pogoń zagra w piątek 27 września (godz. 18) na wyjeździe z GKS-em Katowice, a Legia zmierzy się u siebie z Górnikiem Zabrze (sobota, 28 września, godz. 20.15).
W innym piątkowym meczu Radomiak przed własną publicznością rozbił Koronę Kielce 4:0 (2:0). W sobotę zostaną rozegrane cztery mecze PKO BP Ekstraklasy: Puszcza Niepołomice - Cracovia (godz. 12.15), Jagiellonia Białystok - Lechia Gdańsk (godz. 14.45), Widzew Łódź - Piast Gliwice (godz. 17.30) i Górnik Zabrze - GKS Katowice (godz. 20.15).


Pogoń Szczecin - Legia Warszawa 1:0 (0:0)


Bramka: Gorgon (67.)
Pogoń: Cojocaru Ż - Wahlqvist Ż, Zech, Borges Ż, Koutris (81. Lisowski) - Kurzawa - Bichakhchyan (63. Gorgon), Łukasiak (73. Gamboa), Ulvestad, Grosicki (81. Korczakowski) - Koulouris.
Legia: Tobiasz - Augustyniak, Jędrzejczyk Ż, Kapuadi - Chodyna (74. Wszołek), Kapustka (80. Urbański), Celhaka Ż (69. Oyedele), Luquinhas (69. Morishita), Vinagre - Gual (69. Alfarela), Nsame.
Idź do oryginalnego materiału