Gromy spadły na Legię. Eksperci nie mieli litości

4 godzin temu
Zdjęcie: Fot. Kuba Atys / Agencja Wyborcza.pl


Legia Warszawa znów zawiodła. Tym razem piłkarze Goncalo Feio ulegli 0:1 Pogoni Szczecin i ponieśli drugą porażkę z rzędu, a trzecią w tym sezonie ekstraklasy. Wydaje się, iż stołeczny klub znajduje się w coraz większym kryzysie, na co uwagę zwrócili również eksperci. Ci są oburzeni stylem gry zawodników z Warszawy. "Nie widać żadnej perspektywy", "Co oni adekwatnie mają robić na tym boisku?" - pisali na X. Ich zdaniem pod znakiem zapytania stoi też posada trenera.
W ostatnim czasie na Legię Warszawa i Goncalo Feio spadła spora krytyka. Głównie za styl gry. Ten nie podobał się ekspertom. Po ośmiu meczach klub miał tylko 14 punktów na koncie. Na dodatek w ostatnim spotkaniu przegrał 0:1 z Rakowem Częstochowa. Stołeczna drużyna liczyła więc, iż powetuje sobie porażkę w piątkowym hicie z Pogonią Szczecin. Ale celu nie udało się zrealizować. I nie tylko poniosła kolejną, trzecią już porażkę w tym sezonie ekstraklasy - 0:1 - ale i ponownie rozczarowała grą.


REKLAMA


Zobacz wideo Robert Lewandowski i Sebastian Mila znów razem w akcji! Ależ sceneria


Eksperci grzmią po kolejnej porażce Legii
Nic więc dziwnego, iż eksperci nie zostawili na Legii suchej nitki. "Legia nie gra dobrze. Gra fatalnie. I nie widać żadnej perspektywy. Puchary choćby tego nie uratują" - pisał Hubert Pawlik ze Sport.pl.


Dziennikarz wieszczy możliwy czarny scenariusz dotyczący Feio. "Nieubłaganie zbliża się koniec kolejnego Portugalczyka przy Łazienkowskiej" - dodał.


Podobnymi odczuciami co do utrzymania posady przez Portugalczyka podzielił się Jakub Seweryn ze Sport.pl. "Było 'Joga Bonito', to w Ekstraklasie jest i 'Joga Feio'" - podkreślał.


"Nie mówię, iż Feio jest złym trenerem, ale między Motorem Lublin, a Legią Warszawa w jego CV zabrakło co najmniej dwóch klubów, które trzymają się na poziomie ulokowanym pomiędzy tymi zespołami" - ocenił Ziemowit Dziopa z igol.pl.


"Niezmiennie aoglądalnym zespołem jest Legia. Zęby bolą" - podkreślał Filip Macuda ze Sport.pl.


"A tak całkiem serio - o co chodzi w grze Legii? Co oni adekwatnie mają robić na tym boisku?" - pisał z niedowierzaniem Przemysław Langier z goal.pl.


Eksperci bezlitośni
"Beznadziejna Legia. Nic do przodu, z tyłu strasznie przecieka - bez względu na rywala. Siódmy ligowy mecz z rzędu ze straconym golem. Dziś wystarczył przerzut Grosickiego i Gorgon łatwo zgubił zejściem do środka Vinagre. 5/18 pkt z TOP 12 poprzedniego sezonu. Zamiast robić postęp, jest regres" - ocenił wprost Tomasz Włodarczyk z Meczyków.


"Z meczu na mecz gra Legii Warszawa wygląda coraz gorzej. Ciężko powiedzieć, gdzie leży główny problem. Myślę, iż nie jest to problem mentalny, a taktyczny. Dziś Pogoń wyraźnie lepsza, ze 'złotą zmianą'. Legia bez argumentów do wygranej. Drugi egzamin oblany" - podkreślał Krzysztof Dąbrowski z Watch Ekstraklasa.


"Fatalnie wygląda Legia. Wolno, przewidywalnie, bez zrozumienia, jakości. Nie ma kim straszyć. Gual się słabo rusza, Nsame chaotyczny. Pogoń próbuje i jest lepsza, dobrze broni, ale mecz ogólnie nie porywa. Wolno... Niestety nie ma tempa, przyspieszenia" - to z kolei opinia Macieja Szcześniewskiego, którą podzielił się jeszcze w trakcie spotkania.


"Pamiętam oburzenie niektórych kibiców Legii, gdy pojawiały się głosy, choćby po dwumeczu z Broendby, iż Legia wyglądała długimi fragmentami jak upośledzona piłkarsko. I kontrargumenty, iż styl nieważny, liczy się wynik! No to widzimy jak nieważny. Defekty gwałtownie się uwypukliły" - pisał Marcin Borzęcki z Viaplay.


Kolejny mecz w ekstraklasie Legia rozegra już 28 września. Wówczas na własnym stadionie zmierzy się z Górnikiem Zabrze.


Stołeczny klub musi gwałtownie znaleźć sposób na poprawę gry. Tym bardziej iż już w październiku rozpocznie walkę w europejskich pucharach. Na start zagra z wydaje się najsilniejszym rywalem - Realem Betis.
Idź do oryginalnego materiału