Wielokrotnie w ostatnich miesiącach mieliśmy sytuację, gdy zawodniczka nie chciała podziękować rywalce za pojedynek na korcie. Głównie chodziło o tenisistki z Ukrainy, które nie chciały mieć nic do czynienia z Rosjankami oraz Białorusinkami. Do tego grona należały m.in. Elina Switolina czy Łesia Curenko. Podobne obrazki mogliśmy zobaczyć po zakończeniu meczu III rundy debla na Australian Open, wówczas Ludmyła Kiczenok odmówiła podania ręki Kristinie Mladenović
REKLAMA
Zobacz wideo
Ukrainka wyjaśnia, dlaczego nie podała ręki rywalce po meczu. Prawdziwy skandal
Mladenović wyjaśniła, iż powodem takiego incydentu było "niesportowe zachowanie" rywalek. - Wywołało to u mnie sporą wściekłość. Pomyślałam wtedy "okej, skoro tak chcecie". Na szczęście potem razem z moją partnerką opanowałam się, a wręcz użyłam tego, by jeszcze się pobudzić - oznajmiła, zaznaczając, iż miało to miejsce na początku meczu podczas jej serwisu.
Choć wydawało się, iż Kiczenok chce zapomnieć o wszystkim, nagle ujawniła swoją wersję. "Chciałabym wyjaśnić sytuację, która miała miejsce tuż po meczu z Kristiną Mladenović. Zostałam publicznie oskarżona o niesportowe zachowanie, dlatego chcę coś przekazać. W trakcie spotkania moja rywalka zastosowała wobec mnie groźbę, kiedy niechcący trafiłam ją piłką" - napisała.
"Wiele razy przeprosiłam ją za to, natomiast ona odpowiedziała: "uważaj na siebie następnym razem". Nie sądzę zatem, by osoby, które stosują groźby, zasługiwały na oddawanie im szacunku. Kropka" - podsumowała w mediach społecznościowych. Wpis został też udostępniony na profilu Ukrainian Tennis - BTU.
Na tym jednak nie poprzestała, gdyż postanowiła podkreślić, iż doszło do "naruszenia zasad". Wskazała choćby trzy konkretne podpunkty:
Groźby słowne na korcie są sprzeczne z zasadami ducha sportowego. Tenis to gra, która ma zachęcać do szacunku dla przeciwników, sędziów i równości. Groźby tworzą wrogie środowisko, podważając ducha uczciwej gry;
Groźby mogą mieć znaczący wpływ psychologiczny na graczy. Tenis wymaga skupienia, koncentracji, a niestosowne słowa mogą przeszkodzić w tym, by osiągać jak najlepsze wyniki. Mogą one powodować strach, niepokój, stres i wpływać na przyjemność z gry;
Groźby przyczyniają się do negatywnej atmosfery w środowisku tenisowym. Takie zachowanie może zniechęcić nowych graczy do rozpoczęcia kariery i zaszkodzić reputacji całej dyscypliny.
Po pokonaniu pary Kiczenok - Chan Mladenović i Zhang nie dały rady awansować do półfinału AO. Lepszy w ćwierćfinale okazał się rozstawiony z nr 1 duet Katerina Siniakova - Taylor Townsend, który zwyciężył 6:1, 7:5.