To był "zamach na świętość". Gwiazda skoków zdyskwalifikowana

1 dzień temu
Zdjęcie: screen


Pierwszy konkurs lotów narciarskich w tym sezonie Pucharu Świata okazał się koszmarem dla Stefana Krafta. Od początku nie liczył się w walce o podium, ale finalnie jego straty będą jeszcze większe, niż można było przypuszczać. Wszystko przez nieoczekiwaną dyskwalifikację skoczka. Nie mieliśmy ani jednego wykluczenia Austriaka w tym sezonie, kontroler w ogóle ich omijał w każdym konkursie.
Sprawa dyskwalifikacji zdecydowanie komplikuje Stefanowi Kraftowi sytuację w walce o Kryształową Kulę. Zanotował już kilka konkursów, w których stracił do Daniela Tschofeniga i Jana Hoerla po kilkadziesiąt punktów. Ale to, co się stało w Oberstdorfie, to katastrofa dla trzykrotnego triumfatora PŚ.


REKLAMA


Zobacz wideo Coming out polskiego skoczka! Kosecki: Mega szanuję taką postawę


Zaskakująca dyskwalifikacja Krafta
Od samego początku weekendu z lotami w Oberstdorfie Kraft nie prezentował świetnej formy. W kwalifikacjach był ósmy, ale jego skok nie był powalający. Skoczył 208 metrów, stać go na dużo lepsze rezultaty na mamutach. Jednak w samym sobotnim konkursie także się nie popisał.
Od początku Kraft nie liczył się w walce o zwycięstwo, a choćby o podium. W pierwszej serii skoczył tylko 203 metry, to mu dało 12. miejsce. Do trzeciego Tschofeniga tracił prawie 19 punktów. To była dość duża strata. Mógł zaatakować, ale musiałby skoczyć ok. 30 metrów dalej niż w pierwszej próbie.


W drugiej serii Austriak skoczył 219 metrów. Poprawił się, ale to nie wystarczyło choćby do utrzymania pozycji. Po swojej próbie był piąty, więc w najgorszym razie skończyłby na 17. miejscu. Dostałby zaledwie 14 punktów za taki wynik.
Kilka minut później pojawiła się szokująca informacja. Stefan Kraft został zdyskwalifikowany z konkursu. To oznaczało, iż jego wynik z drugiej serii nie będzie brany pod uwagę w łącznej klasyfikacji zawodów. Powód - przepuszczalność powietrza w kombinezonie.


Kraft spadł zatem na 29. miejsce, za co dostał tylko dwa punkty. Wyprzedził tylko Kristoffera Eriksena Sundala. Norweg także został zdyskwalifikowany w drugiej serii za nieregulaminowy kombinezon, był za Austriakiem po pierwszej serii. choćby bez dyskwalifikacji zapowiadał się najgorszy konkurs Krafta w tym sezonie.


Zobacz też: Kulesza nie wytrzymał. Miarka się przebrała. "Patologiczne wydarzenia"
To pierwsza dyskwalifikacja Krafta od listopada 2023 r. i pierwsze wykluczenie jakiegokolwiek austriackiego skoczka w tym sezonie. Głównemu kontrolerowi w Pucharze Świata, Christianowi Katholowi, zarzucano stronniczość, bo najczęściej pomijał przy kontrolach Austriaków, swoich rodaków.
"Zamach na świętość" - mówili komentatorzy Eurosportu, Igor Błachut i Michał Korościel, którzy byli wyraźnie zdziwieni dyskwalifikacją Krafta.


"19 konkursów czekał Christian Kathol. Koniec pięknej serii. Będzie, co wspominać. Fenomen sprzętowy stworzył, trzeba przyznać. I oczywiście, iż za przepuszczalność, żeby jeszcze było randomowo" - ironizował na Twitterze Jakub Balcerski, dziennikarz Sport.pl.


Sobotni konkurs lotów w Oberstdorfie wygrał Timi Zajc, podium uzupełnili Norweg Johann Andre Forfang i kolejny Słoweniec, Domen Prevc.
Daniel Tschofenig, Jan Hoerl i Pius Paschke uciekli Kraftowi w klasyfikacji generalnej. Pierwszy z Austriaków, który jest liderem PŚ, ma po dzisiejszych zawodach aż 261 pkt. przewagi. W konkursie był czwarty.
Idź do oryginalnego materiału