Thurnbichler ogłasza, co dalej z kadrą polskich skoczków! Już podjął decyzję

3 godzin temu
Zdjęcie: Fot. Marek Podmokły / Agencja Wyborcza.pl


Thomas Thurnbichler już po sobotnim konkursie Pucharu Świata w Willingen przekazał, iż podjął decyzję w sprawie tego, kto pojedzie na kolejne zawody do Lake Placid. Musiał dokonać wyboru wcześniej ze względu na logistykę wyjazdu do Stanów Zjednoczonych.
W sobotę Polacy skakali w Willingen nieco lepiej niż dzień wcześniej. Wtedy na treningach najlepsze pozycje zajmowali 15. Aleksander Zniszczoł i dopiero 30. Piotr Żyła, a o skokach Zniszczoła i Pawła Wąska z konkursu drużyn mieszanych, w którym polski zespół zajął kompromitujące dziewiąte miejsce, lepiej byłoby zapomnieć. Teraz skoki były przede wszystkim lepsze technicznie, ale i wyniki mogą cieszyć nieco bardziej.


REKLAMA


Zobacz wideo Coming out polskiego skoczka! Kosecki: Mega szanuję taką postawę


Polacy poprawili się w Willingen, jest progres. Ale do najlepszych wyników jeszcze sporo zabrakło
Kwalifikacje na piątym miejscu skończył Paweł Wąsek, a w konkursie szanse choćby na podium miał Dawid Kubacki. Po pierwszej serii był ósmy ze stratą 3,7 punktu do najlepszej trójki, ale po słabszym skoku w finałowej rundzie spadł na 14. pozycję. 19. był Paweł Wąsek, 26. Jakub Wolny, a 28. Piotr Żyła. Część z nich źle wylosowała na wietrznej loterii, część popełniała błędy. Tak jak Aleksander Zniszczoł, któremu życie dodatkowo utrudniło obniżenie rozbiegu tuż przed jego skokiem przy pogarszających się warunkach. Polak odpadł z rywalizacji już po pierwszej serii, zajął 40. miejsce.
- Jasno widać, iż Dawid wykonał krok naprzód. Może to nie było jego perfekcyjne skakanie, ale teraz jego środek ciężkości pozostaje w miejscu. Skok w pierwszej serii był dobry, choć przez cały czas był nieco pasywny w powietrzu. Drugi mocno spóźnił na progu. To jednak progres, widać, iż krok po kroku idzie w dobrym kierunku - ocenił w rozmowie ze Sport.pl Thomas Thurnbichler. - Piotrek stracił balans do przodu, więc miał bardzo odważne i agresywne podejście. Przesadził z tym jednak w przejściu przed odbiciem i zaczął je od klatki piersiowej, górną częścią ciała. Kuba też się poprawił, choć jego drugi skok nie był dobry. Balans na najeździe wyglądał lepiej niż w piątek, ale przez cały czas mamy nieco do dopracowania przed niedzielną rywalizacją - wskazał szkoleniowiec.


Co z liderem polskiej kadry, Pawłem Wąskiem, którego z pewnością było stać na lepszy rezultat niż 19. miejsce? - W przypadku Pawła widać, jak bardzo duży efekt ma mała różnica w technice oddawanych skoków. To około 10-15 metrów na skok. Udało mu się z tym poradzić w kwalifikacjach i to był chyba najlepszy jego skok tutaj od trzech lat, kiedy prowadzę polską kadrę. Dwa konkursowe skoki były już z małymi błędami, przez które brakowało energii. Powiedziałbym, iż w zeszłym roku wziąłby w ciemno 19. miejsce po dwóch słabszych skokach. Nie miał szczęścia do warunków, ale też nie oddał swoich najlepszych skoków. Czy spodziewałem się, iż będzie miał tu problemy po tym, jak skakał tu w przeszłości? Nie do końca. Paweł może w tej chwili być na dobrym poziomie wszędzie, także na skoczniach, których aż tak nie lubi. Potrzebuje być stabilnym w przejściu na rozbiegu i wtedy naprawdę dobry wynik jest możliwy do osiągnięcia - opisał Thurnbichler.
Thurnbichler podał skład na Lake Placid. Nie dokonał żadnych zmian
Konkurs w Willingen to jedno. Oczywiście, chcielibyśmy, żeby Polacy spisali się w nim jak najlepiej i by cieszyli się miejscami w czołówce, jak w ostatnich tygodniach lider kadry Paweł Wąsek. Najważniejsze jest jednak dojście do odpowiedniej dyspozycji na mistrzostwa świata w Trondheim, za niespełna miesiąc. - Cel to dobry występ w Norwegii. W każdym konkursie chcemy się jednak poprawiać. przez cały czas jesteśmy na dobrej drodze, idziemy we adekwatnym kierunku. Prędzej czy później, musimy to także pokazać - mówił Thomas Thurnbichler.


Szkoleniowiec zdradził też kolejny element układanki w kontekście drogi na MŚ. Znamy już skład Polaków na kolejne zawody Pucharu Świata - w Lake Placid. Pojadą tam ci sami zawodnicy, którzy skaczą w Willingen: Dawid Kubacki, Jakub Wolny, Paweł Wąsek, Piotr Żyła i Aleksander Zniszczoł. - Pozostawiamy tę drużynę, którą mamy w Niemczech także na PŚ w USA. Musiałem o tym zdecydować wcześniej, bo mamy już za sobą kwestie logistyczne - ujawnił Austriak.


Zanim wyjazd do Lake Placid Polacy mają jeszcze jedną szansę na dobry wynik w Willingen. W niedzielę zaplanowano drugi konkurs indywidualny, który rozpocznie się o godzinie 16:10. Poprzedzą go kwalifikacje, które ruszą o 14:30. W Lake Placid zawodnicy będą rywalizować w dwóch konkursach indywidualnych i jednym mikstów. Relacje na żywo na Sport.pl, a transmisje w Eurosporcie, TVN i na platformie Max.
Idź do oryginalnego materiału