Maciej Kot już tydzień temu był bardzo blisko zakończenia jednego z konkursów Pucharu Kontynentalnego na jednym z trzech pierwszych miejsc. Co się odwlecze, to nie uciecze i kolejną szansę nasz skoczek już doskonale wykorzystał. Sobotnie skakanie na skoczni w Lillehammer zakończyło się bowiem dla niego zajęciem trzeciego miejsca, jedynie za dwoma mistrzami olimpijskimi.