Tego Szeremeta kompletnie się nie spodziewała. "Udawałam, iż nie widzę"

1 miesiąc temu
Julia Szeremeta stała się w ostatnich miesiącach jedną z największych sportowych gwiazd w Polsce. Nie może to dziwić, zwłaszcza iż jej sukces na igrzyskach olimpijskich odbił się szerokim echem na całym świecie. Miało to swoje blaski i cienie. Nasza zawodniczka wyjaśnia, iż początki były trudne. - Gdy widziałam, iż ktoś do mnie podchodzi, to normalnie płakałam albo udawałam, iż nie widzę. Szukałam ucieczki - przyznała w rozmowie z TVP Sport.
Julia Szeremeta skradła serca kibiców występami na olimpijskim ringu w Paryżu w kategorii do 57 kilogramów. Nie dość, iż zdobyła srebrny medal, to w walce o złoto nie poddała się i do końca walczyła z faworyzowaną Lin Yu-ting, kontrowersyjną zawodniczką z Tajwanu, której przynależność płciowa budzi spore wątpliwości. Osiągnięty przez 21-latkę krążek był pierwszym wywalczonym przez polski boks od czasów igrzysk w Barcelonie w 1992 roku.


REKLAMA


Zobacz wideo Jak Iga Świątek! Englert, Daniec, Strasburger i wiele innych gwiazd błyszczy na korcie


Szeremeta przyznaje. Tak wyglądało jej życie po igrzyskach olimpijskich
Życie Szeremety całkowicie zmieniło się od czasu zdobycia medalu na IO. Nie ukrywa ona, iż nie spodziewała się czegoś takiego. - Nie byłam znana i miałam dużo więcej spokoju. Nie byłam cały czas na świeczniku, nie byłam tak obserwowana. (...) Nie spodziewałam się tego, iż będę tak rozpoznawalną osobą po igrzyskach, iż tylu kibiców będzie mnie obserwować - wyjaśniła w rozmowie z TVP Sport.
Mimo iż w tej chwili jest już przyzwyczajona do popularności, początki były trudne. - Pojawiły się wywiady, spotkania, było tego naprawdę dużo. W grudniu przed galą Suzuki Boxing Night, gdzie wystąpiłam po raz pierwszy po igrzyskach, miałam już dość. Gdy widziałam, iż ktoś do mnie podchodzi, to normalnie płakałam albo udawałam, iż nie widzę. Szukałam ucieczki. Do tego przyszło duże przemęczenie i mnóstwo emocji - przyznała.


Szeremeta zrozumiała jednak, iż może przekuć sukces na coś niezwykle istotnego. - Bardzo się z tego cieszę, w końcu mieliśmy plan, by odbudować ten boks i fajnie, iż tylu ludzi na nas spogląda. Nie tylko na mnie, ale na wszystkie koleżanki i kolegów z kadry - oznajmiła. Popularność przyniosła jej również inne korzyści. - Mogę się ustatkować i skupić się tylko na boksie. Dzięki temu mogę dążyć do kolejnych celów - podsumowała.


Już niedługo Szeremeta wystąpi na mistrzostwach świata w Liverpoolu. Będzie to dla niej debiut w tej imprezie, natomiast mimo to ma konkretny cel. - Lecę tam ze spokojną głową, bo za mną bardzo dobre przygotowania. Nie mam o co się martwić, nie stresuję się tym, iż to duży turniej i wszyscy będą na mnie spoglądać. Chcę pokazać się z dobrej strony i przywieźć stamtąd złoty medal dla Polski - zakończyła.
Idź do oryginalnego materiału