Taylor Lapilus zabrał głos w sprawie wyzwania rzuconego przez Sebastiana Przybysza. Francuz wyraził swoje zdanie odnośnie ewentualnej walki z mistrzem KSW.
Sebastian Przybysz w ostatnim czasie zaprosił do tańca Taylora Lapilusa. Francuz nie poruszył jednak tego tematu na łamach mediów społecznościowych i pozostawił wypowiedź mistrza KSW w kategorii koguciej bez odpowiedzi.
Taylor Lapilus był gościem w programie RMC Fighter Club gdzie szczerze skomentował wyzwanie rzucone przez Sebastiana Przybysza. Francuz zwrócił uwagę na to, iż skoro KSW organizuje wydarzenia we Francji to bez sensu byłoby, aby występował on na gali w Polsce.
– Widziałem to. Chciał, żebym przyjechał do niego do Gdańska w czerwcu. Po co, skoro tuż przed jest gala we Francji? Bez sensu.
Taylor Lapilus o wyzwaniu Sebastiana Przybysza:
Widziałem to. Chciał, żebym przyjechał do niego do Gdańska w czerwcu. Po co, skoro tuż przed jest gala we Francji? Bez sensu.
Na razie nie odpowiedziałem, bo nic nie wskazuje na to, iż zostanę zawodnikiem KSW, więc nie będę się… pic.twitter.com/5cmKD7uFNc
– Na razie nie odpowiedziałem, bo nic nie wskazuje na to, iż zostanę zawodnikiem KSW, więc nie będę się nakręcać w social mediach. Wyzwanie było bardzo kulturalne, ale powiedzieć, iż jestem chętny, a później nie podpisać kontraktu – to bez sensu. Dlatego nie odpowiedziałem. jeżeli podpisałbym kontrakt z KSW, to wrócę do tego tweeta i odpowiem
Taylor Lapilus to doświadczony zawodnik, którego ponownie spotkała taka sama sytuacja jak przed laty. Francuz po raz drugi w karierze stoczył w UFC cztery walki notując bilans 3-1 i po wypełnieniu umowy znów nie otrzymał natychmiastowej propozycji przedłużenia kontraktu. Oczywiście oznacza to, iż „Double Impact” ma łączny bilans 6-2 w najlepszej lidze MMA na świecie przez co jest łakomym kąskiem dla innych organizacji.
