To już oficjalne – Wadim Tarasienko został usunięty z kadry duńskiego klubu Region Varde Elitesport. Decyzja zapadła po głośnym incydencie z początku sezonu SpeedwayLigaen, kiedy to wraz z Glebem Czugunowem odmówił startu w meczu z Holsted Tigers, uznając tor za zbyt niebezpieczny.
Choć sędzia zawodów dopuścił nawierzchnię do jazdy, a pozostali uczestnicy spotkania – ośmiu żużlowców – bez problemu przystąpili do rywalizacji, dwójka zawodników Region Varde odmówiła wyjazdu pod taśmę. Skutki dla drużyny były opłakane – klub stracił dwóch z pięciu żużlowców, a aż sześciokrotnie ich reprezentant musiał stawać samotnie na starcie. Mecz zakończył się porażką 32:52, a szanse na zwycięstwo zostały pogrzebane jeszcze przed połową spotkania.
Decyzja Tarasienki i Czugunowa wzbudziła ogromne emocje w Danii. Menedżer Region Varde nie krył oburzenia, podkreślając, iż w swojej piętnastoletniej pracy w lidze nie spotkał się z podobnym przypadkiem. W efekcie klub ogłosił, iż żaden z zawodników nie będzie już reprezentował jego barw.
Sytuacja Gleba Czugunowa uległa jednak zmianie – Polak porozumiał się z władzami klubu i pozostał w składzie Region Varde. Inaczej potoczyła się historia Wadima Tarasienki. Po kilku tygodniach milczenia klub oficjalnie potwierdził, iż Rosjanin z polskim paszportem nie wróci już do drużyny.
Dla Tarasienki oznacza to definitywny koniec przygody z Region Varde, przynajmniej w obecnym sezonie. Niewykluczone, iż w przyszłości zawodnik będzie starał się o angaż w innym klubie SpeedwayLigaen, jednak po tym konflikcie droga do duńskiej ligi może być znacznie trudniejsza.
