Tak Włosi ocenili Lewandowskiego i Szczęsnego po meczu z Atlantą. "Zawsze"

12 godzin temu
Zdjęcie: Screen z REUTERS/Stringer i REUTERS/Albert Gea


Nie tylko hiszpańskie, ale i włoskie media oceniły Wojciecha Szczęsnego oraz Roberta Lewandowskiego po środowym meczu Barcelony z Atalantą w Lidze Mistrzów. Jak wypadli polscy piłkarze w oczach włoskich dziennikarzy?
FC Barcelona zremisowała z Atalantą 2:2 w ostatniej kolejce fazy ligowej Ligi Mistrzów. Chociaż gospodarze prowadzili dwukrotnie po golach Lamine'a Yamala oraz Ronalda Araujo, to gościom udawało się doprowadzić do remisu dzięki bramkom Edersona oraz Mario Pasalicia.


REKLAMA


Zobacz wideo Roman Kosecki żartuje z Roberta Lewandowskiego: No trudno Robert, trudno


W meczu udział wzięło dwóch Polaków. I Wojciech Szczęsny, i Robert Lewandowski znaleźli się w podstawowym składzie drużyny Hansiego Flicka, jednak tylko pierwszy z nich dotrwał do końca spotkania. Lewandowski zszedł z boiska w 69. minucie.


Obu zawodników oceniły nie tylko hiszpańskie, ale i włoskie media. Obaj Polacy otrzymali podobne noty od dziennikarzy, którzy śledzili to spotkanie.
Włosi ocenili Lewandowskiego i Szczęsnego
"W sytuacji z golem Pasalicia prawdopodobnie mógł zrobić więcej, lepiej i skuteczniej wychodząc z bramki do przeciwnika" - napisał portal Eurosport.it, oceniając Szczęsnego. Dziennikarze tego portalu ocenili Polaka na 5,5 w 10-stopniowej skali.
"Zawsze dobrze reagował, gdy Barcelona go potrzebowała. Nie miał nic do powiedzenia przy strzałach Edersona i Pasalicia" - to z kolei opinia dziennikarzy portalu virgilio.it, którzy ocenili Szczęsnego na 6 w 10-stopniowej skali.


Bardzo podobne oceny wystawiły mu też inne włoskie portale, które ograniczyły się jedynie do ocen, nie uzasadniając swojej opinii. Podobnie było w przypadku Lewandowskiego, którego szerzej ocenił jedynie włoski Eurosport.
"Nie strzelił gola, przez co na pewno nie będzie szczęśliwy, ale często grał bardzo dobrze z pierwszej piłki, inspirując Raphinhę i kolegów z przodu do lepszej gry w ofensywie" - napisali dziennikarze, którzy ocenili 36-letniego napastnika na 6,5 w 10-stopniowej skali.


Przypomnijmy, iż Lewandowski, który z niezadowoleniem opuścił boisko w drugiej połowie, miał udział przy pierwszej bramce gospodarzy. To kapitan reprezentacji Polski napędził akcję, podając do Raphinhi, który asystował przy golu Yamala.
FC Barcelona zajęła 2. miejsce w tabeli Ligi Mistrzów i awansowała bezpośrednio do 1/8 finału. Atalantę, która była na 9. pozycji, czeka walka w play-offach.
Idź do oryginalnego materiału