Tak Trump potraktował Ronaldo. Jest reakcja Portugalczyka

2 godzin temu
Cristiano Ronaldo spotkał się z Donaldem Trumpem w Białym Domu. Portugalczyk opublikował wpis w mediach społecznościowych, w których podziękował prezydentowi USA za gościnność. "Każdy z nas ma coś znaczącego do zaoferowania" - podkreślił 40-latek. Na końcu padły inne ważne słowa.
Nic dziwnego, iż o spotkaniu Donalda Trumpa z Cristiano Ronaldo mówi się sporo w światowych mediach. W końcu prezydent USA, państwa będącego mocarstwem atomowym gościł jednego z najlepszych piłkarzy w historii. Na nagraniach pokazywanych w sieci widać, iż obu panom dopisywał humor. Ronaldo towarzyszyła oczywiście jego narzeczona Georgina Rodriguez. Do Waszyngtonu poleciał także saudyjski książę Muhammad bin Salman.

REKLAMA







Zobacz wideo Kamil Grosicki ujawnia, dlaczego wrócił do reprezentacji Polski



Cristiano Ronaldo zabrał głos. "Inspirując nowe pokolenia"
Kiedy na oficjalnym profilu Białego Domu na platformie X pojawiła się wzmianka o spotkaniu Trumpa z Cristiano Ronaldo, to widzieliśmy tam nie tylko nagranie, ale również wyjątkowy opis.


"Dwóch GOAT-ów (Greatest of all time - najlepszy w historii - dop. red.) CR7 x 45/47 (45. i 47. prezydent Stanów Zjednoczonych, czyli Donald Trump - dop. red.)" - czytamy.
Teraz z kolei głos zabrał Cristiano Ronaldo. Portugalczyk skomentował swoją obecność w Białym Domu i opublikował wspólną fotografię z narzeczoną i Trumpem.
"Dziękuję panie prezydencie za zaproszenie i ciepłe powitanie, jakie pan i pierwsza dama okazaliście mi i Georginie Rodriguez, mojej przyszłej żonie. Każdy z nas ma coś znaczącego do zaoferowania i jestem gotów wykonać swoją część zadania, inspirując nowe pokolenia do budowania przyszłości opartej na odwadze, odpowiedzialności i trwałym pokoju" - napisał Cristiano Ronaldo.











Przemówienie Trumpa rozbawiło innych
Wcześniej prezydent USA nie ukrywał, iż jego syn Barron jest wielkim fanem Cristiano Ronaldo. Nawiązał do tego w żartobliwy sposób.
- Mój syn jest wielkim fanem Cristiano Ronaldo. Teraz, gdy on tu jest, myślę, iż mój syn trochę bardziej szanuje swojego ojca po tym, jak ich sobie przedstawiłem - podkreślił.
CR7 z kolei zapowiadał już wcześniej w rozmowie z Piersem Morganem, iż bardzo chciałby się spotkać z prezydentem Stanów Zjednoczonych. Stosunkowo gwałtownie zrealizował swój cel. Za kilka miesięcy wróci do Ameryki Północnej. Wszystko oczywiście ze względu na mundial, który poza USA będzie rozgrywany także w Meksyku i Kanadzie. Dla Ronaldo to szósta i wygląda na to, iż ostatnia szansa na zdobycie upragnionego tytułu mistrza świata.
Idź do oryginalnego materiału