Tak Sabalenka "odpowiedziała" Świątek. "Jedziemy"

7 godzin temu
Zdjęcie: Screen z REUTERS/Aleksandra Szmigiel i REUTERS/Jon Nazca


Iga Świątek po aferze związanej z zawieszeniem i dopingiem rozpoczęła już przygotowania do nowego sezonu. Nie dość, iż pokazała ostatnio, jak "pracuje nad głową", to regularnie trenuje na siłowni i na korcie. Przebywająca aktualnie na urlopie Aryna Sabalenka najwyraźniej musiała to zobaczyć, ponieważ bardzo gwałtownie w jej mediach pojawiła się odpowiedź. "Jedziemy" - napisała na Instagramie.
Międzynarodowa Agencja ds. Integralności Tenisa (ITIA) poinformowała w środę o pozytywnym teście antydopingowym uzyskanym przez Igę Świątek. W jej organizmie wykryto zakazany środek o nazwie trimetazydyna. Badanie zostało przeprowadzone 12 sierpnia, a sama zawodniczka dowiedziała się o wszystkim miesiąc później. - Był to dla mnie ogromny cios, byłam w szoku i ta sytuacja sprawiła, iż było we mnie bardzo dużo lęku - wyjaśniła.

REKLAMA







Zobacz wideo Taazy masakruje Denisa Załęckiego! "Kompromitacja człowieka..."



Sabalenka błyskawicznie odpowiada na trening Igi Świątek. "Jedziemy"
Na polską tenisistkę spadła gigantyczna krytyka, a niektórym nie wystarczyło choćby miesięczne zawieszenie. "Powinien być dożywotni zakaz dla wszystkich, kto zostanie przyłapany na stosowaniu zakazanych substancji. Bez wymówek i zero tolerancji" - oznajmił Jewgienij Kafielnikow. Świątek nie przejmuje się jednak tymi słowami i już rozpoczęła przygotowania do nowego sezonu.
Parę dni temu zamieściła w mediach materiał wideo, podczas którego widać, jak ciężko trenuje na siłowni, jak i na korcie. Dodatkowo pokazała też filmik z "odkurzania mózgu", czyli pracy nad głową i przygotowaniem psychicznym do gry na najwyższym poziomie. Bardzo gwałtownie odpowiedziała na to największa rywalka, czyli Aryna Sabalenka, która przebywa teraz w Miami. Można zobaczyć skrót jej dnia, gdzie poza treningiem na korcie sporo się rozciąga oraz trzyma dietę.





"Jedziemy" - napisała na Instagramie. Podczas treningu nie brakowało również wspólnych zdjęć ze sztabem oraz nieznajomym dzieckiem. Na koniec dnia Sabalenka wybrała się za to ze znajomymi na kolację. Trzeba przyznać, iż postarała się, jeżeli chodzi o ubiór, gdyż zadbała o włosy czy makijaż. Białorusinka wygląda na wypoczętą, naładowaną i gotową, by niebawem postarać się o obronę tytułu Australian Open.
Wszystko wskazuje zatem też na to, iż nie ma już śladu po urazie barku, który w ostatnich tygodniach trapił zawodniczkę. Niedawno udostępniała przecież materiał z wizyty u fizjoterapeuty, który poświęcił czas głównie na masaż uszkodzonego miejsca. "To nie jest tatuaż, ale zabiegi fizyczne: Sabalenka leczy ramię" - ogłosił portal Sport5.by.



Czy 26-latka ma szansę na utrzymanie pozycji liderki rankingu WTA w przyszłym roku? - Nie wydaje mi się, by pozostała na fotelu liderki cały czas, ale z pewnością jest teraz bardziej dojrzała. Wie, co musi zrobić, by wspiąć się na ten poziom - przekazał trener Białorusinki Anton Dubrow, zaznaczając, iż nie może ona mieć na tym punkcie obsesji, bo źle się to dla niej skończy.
Idź do oryginalnego materiału