Tak przywitano Piesiewicza na Gali Mistrzów Sportu. Wymowne

1 dzień temu
Zdjęcie: Fot. Kuba Atys / Agencja Wyborcza.pl


Gala Mistrzów Sportu, na której poznaliśmy najlepszego sportowca 2024 r., zakończona. Główna statuetka trafiła w ręce mistrzyni olimpijskiej we wspinaczce - Aleksandry Mirosław. Jednym z gości honorowych podczas tego wydarzenia był Radosław Piesiewicz. Jak na jego obecność zareagowali inni goście? Przywitanie prezesa PKOl należało raczej do chłodnych.
Aleksandra Mirosław zwyciężyła w plebiscycie "Przeglądu Sportowego" i Polsatu na najlepszego polskiego sportowca 2024 r. Wyprzedziła Natalię Bukowiecką i Wilfredo Leona, a sensacyjnie poza podium znalazła się Iga Świątek. Na gali jak zwykle pojawiło się wielu byłych i obecnych sportowców, trenerów, działaczy i oficjeli. Wśród nich nie zabrakło prezesa PKOl-u Radosława Piesiewicza.


REKLAMA


Zobacz wideo Wielki Bal Mistrzów Sportu! Cichopek i Kurzajewski skradli show


Oto reakcja na obecność Piesiewicza na Gali Mistrzów Sportu. Tego można się było spodziewać
Piesiewicz stał się poniekąd symbolem porażki polskiego sportu podczas igrzysk olimpijskich w Paryżu. Zaraz po nich popadł w głośny konflikt z ministrem sportu Sławomirem Nitrasem. Minister domagał się listy osób zaproszonych przez PKOl i inne związki do Paryża. Piesiewicz ujawnienia takiej listy odmówił. Nitras nalegał także na kontrolę finansową w komitecie, do którego ostatecznie weszła Najwyższa Izba Kontroli. Z obu stron padały także wzajemne oskarżenia, aż w końcu Piesiewicz złożył przeciwko Nitrasowi pozew, żądając przeprosin za zniesławienie.


Zamieszanie wokół postaci prezesa PKOl-u odbiło się także podczas gali. Na samym początku prowadzący Jerzy Mielewski, witając przybyłych gości, wyczytał nazwisko Piesiewicza. Wówczas sala zareagowała dość chłodno. Rozległy się jedynie skromne brawa. Znamienne jest jednak to, iż zaraz potem powitano dwukrotną srebrną medalistkę olimpijską i członkinię MKOl-u - Maję Włoszczowską. Wówczas owacje były zdecydowanie większe.
Włoszczowska wbiła szpilkę ws. afery z MKOl i prezydentem Dudą. Sama to przypomniała
Nie tak dawno decyzją kierowanego przez Piesiewicza PKOl-u rekomendację w ubieganiu się o członkostwo w MKOl-u otrzymał w tej chwili urzędujący prezydent Andrzej Duda. Wywołało to spore zamieszanie. Obawiano się m.in., iż miałby zastąpić właśnie Włoszczowską, która zasiada w komisji zawodniczej. Mówił o tym m.in. minister Nitras i premier Donald Tusk. Okazało się jednak, iż jej stanowisko jest niezagrożone.


Włoszczowska nie omieszkała nawiązać do tej afery podczas gali. Gdy wręczała nagrodę dla Igi Świątek jej ojcu, pozwoliła sobie na drobną uszczypliwość. Powiedziała, iż chciałaby założyć tenisistce złoty medal podczas igrzysk w Los Angeles. Jednocześnie zaznaczyła, iż jej kadencja upływa w 2028 r.
Idź do oryginalnego materiału