Tak Hiszpańskie media podsumowały to, co stało się w meczu Jagiellonia - Betis

1 dzień temu
Jagiellonia Białystok walczyła do końca i z podniesionym czołem kończy rywalizację w Lidze Konferencji na etapie ćwierćfinału. Postawiła Realowi Betis twarde warunki. Doceniają to hiszpańskie media, które w relacjach pomeczowych zwracają też uwagę na nietracących wiary polskich kibiców, którzy "nieustannie" dopingowali Jagiellonię.
Jagiellonia Białystok w okresie 2024/2025 po raz pierwszy zakwalifikowała się do fazy zasadniczej europejskich pucharów. W fazie ligowej Ligi Konferencji poradziła sobie bez zarzutu, a przygodę zakończyła dopiero w czwartek, 17 kwietnia. Real Betis okazał się przeciwnikiem nie do pokonania, ale białostoczanie z podniesionym czołem zakończyli swój udział w rozgrywkach.


REKLAMA


Zobacz wideo Żelazny: Jagiellonia zagrała lepszy mecz niż Legia, ale wciąż to była przepaść


Docenili Jagiellonię. Tak hiszpańskie media piszą o meczu w Białymstoku
"Jagiellonia Białystok postawiła się w trudnej sytuacji przed rewanżowym spotkaniem z Realem Betis, przegrywając 0:2 na wyjeździe. Ostatecznie nie udało się odwrócić losów tego dwumeczu, choć rewanż na Chorten Arenie mógł ułożyć się fantastycznie dla zespołu Adriana Siemieńca. Jagiellonia kończy przygodę w europejskich pucharach z kolejnymi punktami do rankingu UEFA, ale też dała świetną reklamę Ekstraklasie" - tak dziennikarz Sport.pl Aleksander Bernard prosto z Białegostoku relacjonował ostatni mecz Jagiellonii Białystok w tegorocznej edycji europejskich pucharów.
Mistrzowie Polski nie przynieśli wstydu - ba, mówiąc pół żartem pół serio, w Europie grali dłużej od... Realu Madryt. Podopieczni Adriana Siemieńca po porażce 0:2 na Benito Villamarin mogli stać na straconej pozycji, ale w rewanżowym spotkaniu potrafili napędzić rywalom trochę strachu. Widać to zresztą w relacjach hiszpańskiej prasy, która odnotowała fakt, iż przedstawiciel La Liga znalazł się w półfinale Ligi Konferencji.
"Betis przełamuje swoją historię. Drużyna Pellegriniego osiągnęła swój pierwszy europejski półfinał po tym, jak stawiła opór w Białymstoku, a następnie zmierzy się z Fiorentiną" - komentuje madrycki dziennik "AS". Dziennikarze gazety docenili postawę Jagiellonii zwłaszcza z początku meczu. Zauważono, iż choć Betis nie zagrał wybitnego spotkania, to kontrolował sytuację i nie roztrwonił zaliczki z pierwszego spotkania.
"Z większym cierpieniem niż się spodziewano" - tak o meczu pisze kataloński "Sport", doceniając opór, jaki rywalom z Andaluzji postawiła Jagiellonia. "Jeśli ktokolwiek myślał, iż zdobycie biletu do półfinału Konferencji będzie łatwym zadaniem, to był w wielkim błędzie. Na Chorten Arenie, gdzie Jagiellonia skupiała się na europejskim cudzie, Polacy nie szczędzili wysiłków i wpędzili Betis w poważne kłopoty" - dodano.


Czytaj także:


Piłkarze Fiorentiny nie mogli uwierzyć, gdy padł gol na 1:2


"Gromkie powitanie zgotowane przez kibiców polskiej drużyny nie zrobiło większego wrażenia na zawodnikach Betisu, którzy nie dali się zastraszyć nieustannym przyśpiewkom entuzjastycznej publiczności" - tak o spotkaniu napisał natomiast dziennik "Mundo Deportivo".


Czytaj także:


Legia sprawi sensację? Gra z Chelsea w LK [NA ŻYWO]


Niewykluczone, iż Real Betis przyjedzie jeszcze do Polski. Stanie się tak, jeżeli w półfinale pokona Fiorentinę - drużynę, która Ligę Konferencji zna jak własną kieszeń. W dwóch ostatnich edycjach dochodziła do finału, ale w obu przypadkach przegrywała. Czas pokaże, kto z tej pary półfinałowej pod koniec maja pojedzie do Wrocławia. Tarczyński Arena Wrocław będzie areną tegorocznego finału.
Idź do oryginalnego materiału