Tylko jedno zwycięstwo w ostatnich siedmiu spotkaniach La Liga - tak wygląda bilans FC Barcelony. Klub zdecydowanie osiadł na laurach, co poskutkowało spadkiem w tabeli. Drużyna Hansiego Flicka straciła prowadzenie, ale na tym złe wieści się nie kończą. Spadła aż o dwie pozycje i w tej chwili plasuje się na trzeciej lokacie. Wyniki zespołu się pogorszyły, bo i forma poszczególnych zawodników uległa spadkowi, w tym dyspozycja Roberta Lewandowskiego.
REKLAMA
Zobacz wideo Momenty Roku 2024. Jak spisały się polskie kluby w LKE? Ferszter: Powinniśmy być dumni
Robert Lewandowski doceniony przez Hiszpanów. Nawiązali do jego statystyk strzeleckich w tym sezonie
Choć Polak może pochwalić się kosmicznym bilansem 23 goli i dwóch asyst zdobytych w tym sezonie, to większość tych liczb zapewnił sobie do grudnia. Na przestrzeni ostatniego miesiąca rozegrał cztery spotkania we wszystkich rozgrywkach, ale tylko raz udało mu się pokonać bramkarza, mimo iż okazji do tego miał całe mnóstwo. Problem w tym, iż marnował je na potęgę. To też nieco irytowało trenera, który kilkukrotnie przedwcześnie ściągnął go z boiska.
Jednak ostatnie gorsze wyniki nie wpłynęły mocno na ocenę pierwszej części sezonu Polaka. Takiej dokonali dziennikarze fbarcelonanoticias.com, którzy nadali mu wymowny przydomek. "Robert Lewandowski - Pichichi", co oznacza "król strzelców". I faktycznie, to Polak przewodzi w liczbie trafień nie tylko w Barcelonie, ale i w całej La Liga czy Lidze Mistrzów tego sezonu.
"Reprezentant Polski jest królem strzelców zespołu, legitymując się 23 golami i dwiema asystami. W La Liga świetnie rozpoczął sezon. Trafiał w ośmiu z pierwszych 11 meczów, zdobywając łącznie 14 bramek. Po 12. kolejce jego poziom znacznie spadł, podobnie jak i Barcelony, która ledwo wygrała jedno z ostatnich siedmiu spotkań w lidze. W Lidze Mistrzów Lewandowski również jest czołowym strzelcem. Na koncie ma siedem trafień" - podkreśliła redakcja.
Zobacz też: Katastrofa Barcelony. Sąd zdecydował. Są pod ścianą.
Słowa uznania skierowała też pod adresem innych ofensywnych zawodników Barcelony. Mowa m.in. o Lamine Yamalu czy Raphinhi. Tego ostatniego nazwała "przywódcą". Dość obojętny stosunek wyraziła natomiast w stosunku do Pau Victora czy Ansu Fatiego, którego wprost określiła mianem "incognito".
Dwóch Polaków w składzie FC Barcelony? Historyczny dzień nadchodzi
Po raz ostatni Lewandowski trafiał do siatki 7 grudnia. Kolejna okazja nadarzy się najprawdopodobniej w sobotę 4 stycznia, kiedy to Barcelona zagra z Barbastro w 1/16 finału Pucharu Króla. Niewykluczone, iż dojdzie wówczas do debiutu Wojciecha Szczęsnego. Dołączył do klubu na początku października, ale na murawie jeszcze się nie pojawił. Już teraz zapraszamy do śledzenia relacji tekstowej z tego spotkania na stronie głównej Sport.pl i w aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.