Novak Djoković (7. ATP) nie wygra 25. w karierze turnieju wielkoszlemowego. W półfinale Australian Open Serb przegrał pierwszego seta z Alexandrem Zverevem (2. ATP) 6:7(5-7) i poddał mecz z powodu problemów zdrowotnych. Djoković już wcześniej w trakcie turnieju w Melbourne sygnalizował, iż nie jest w pełni zdrowy i to ostatecznie doprowadziło do przedwczesnego zakończenia spotkania z niemieckim tenisistą.
REKLAMA
Zobacz wideo Konflikt Igi świątek z Danielle Collins? Wesołowicz: To jednostronny beef
Koniec kariery, problemy zdrowotne i kooperacja z Andym Murrayem. Novak Djoković nie ukrywał niczego na konferencji prasowej
W maju 10-krotny triumfator Australian Open skończy 38 lat i w związku z tym można się zastanawiać, czy tegoroczny start w Melbourne nie był ostatnim w jego karierze. Sam tenisista odniósł się do tego na konferencji prasowej po meczu z Alexandrem Zverevem.
- Nie wiem. Jest taka szansa. Kto wie? Muszę zobaczyć, jak sezon się potoczy. Normalnie chciałbym przyjechać do Australii i grać. Osiągałem tutaj największe sukcesy w karierze. jeżeli jestem zdrowy i zmotywowany, to nie widzę powodu, dla którego nie miałbym tu wrócić. Ale tak, zawsze jest taka szansa [że to ostatnie AO - przyp. red.] - powiedział Djoković.
Odnośnie kreczu w meczu ze Zverevem przyznał, iż nie odbijał piłek od czasu meczu z Carlosem Alcarazem (3. ATP) w ćwierćfinale turnieju. Wrócił do tego dopiero na godzinę przed spotkaniem półfinałowym. - Próbowałem leków, pracy z fizjoterapeutą, co w pewnym stopniu dzisiaj pomogło. Pod koniec seta zacząłem odczuwać jednak coraz większy ból. Było coraz gorzej i gorzej - wyjaśnił, dodając, iż doszło do naderwania mięśnia.
Na konferencji prasowej padło pytanie także o to, czy Andy Murray dalej będzie jego trenerem. - Nie wiem. Obaj byliśmy rozczarowani tym, co się właśnie wydarzyło, więc nie rozmawialiśmy o przyszłych krokach. Myślę, iż obaj musimy trochę ochłonąć, a potem porozmawiamy. Dziękuję Andy'emu za to, iż był ze mną tutaj - powiedział. Zapowiedział jednocześnie, iż dalej będzie dążył do triumfów w turniejach Wielkiego Szlema.
Zobacz też: Henin wydała wyrok po meczu Świątek. Takiej diagnozy nikt się nie spodziewał
A kogo Djoković będzie wspierał w finale Australian Open? Serb przyznał, iż życzy wygranej Alexandrovi Zverevowi, który w finale zmierzy się z lepszym z pary Jannik Sinner (1. ATP) - Ben Shelton (20. ATP). - Życzę Saszy wszystkiego najlepszego. Zasługuje na swój pierwszy szlem. Będę mu kibicować. Mam nadzieję, iż uda mu się to osiągnąć - podsumował.